Planowane obchody stulecia utworzenia pierwszej szkoły morskiej w Tczewie, która dała podwaliny pod dzisiejszy Uniwersytet Morski w Gdyni, zatrzymał COVID-19. Klimat placówki sprzed lat odtworzyła Anna Rębas wraz z rozmówcami, wspominając postać Antoniego Garnuszewskiego – dyrektora, pedagoga i autora licznych podręczników o tematyce morskiej.
– Był on pierwszym operacyjnym twórcą szkoły morskiej w Tczewie. 17 czerwca 1920 roku wyszedł rozkaz od generała Leśniewskiego o powołaniu placówki, jakiej dotychczas nie mieliśmy, a którą Garnuszewski będzie tworzył od podstaw. On odtwarzał polskie szkolnictwo morskie w Gdyni już po zakończeniu II wojny światowej – opowiada Aleksander Gosk, publicysta morski.
– Mając mniej więcej 34 lata, Antoni Garnuszewski powrócił do Polski. Poszerzając wiedzę, korzystał z materiałów francuskich, angielskich i niemieckich, studiował je. Nietuzinkowe podejście dydaktyczne wraz z możliwością awansu dawały motywację wychowankom – wspomina Daniel Duda, profesor i wieloletni rektor.
– Całość dokumentacji związanej z Garnuszewskim trafiła do Narodowego Muzeum Morskiego i tam też, w 70-lecie szkolnictwa morskiego, zrobiono piękną wystawę dotyczącą jego postaci. W kolekcji można znaleźć jego dokumenty z Odessy, z późniejszego kształcenia, kolejne awanse, a także wspaniałe fotografie – wylicza Ewa Otręba, była kustosz Izby Pamięci Uniwersytetu Morskiego.