Robert Lewandowski, który w końcu zadebiutował w FC Barcelonie, to jeden z gorętszych sportowych tematów w całej Europie. Piłkarskie emocje przynoszą również kobiety. Finał mistrzostw Europy kobiet między Anglią a Niemcami na stadionie Wembley obejrzało na żywo prawie 90 tys. kibiców. O tych wydarzeniach Robert Silski rozmawiał z dr Mileną Lachowicz, psychologiem klinicznym i sportowym.
– To jest niesamowite, że stało się to sprawą narodową. Można było usłyszeć w sklepach lub na ulicy jak ludzie żyli transferem Lewandowskiego. Czy się uda? Czy przejdzie? Przecież już kilka razy próbował. W Bayernie zrobił już wszystko i należało się tego spodziewać, że będzie szukał czegoś więcej, szczególnie że wiek też już go goni. My mu bardzo kibicowaliśmy, bo przecież kibicujemy, kiedy gra, kiedy przygotowuje się z naszą kadrą do meczów. Tutaj bardzo chcieliśmy dopomóc jego szczęściu. To się stało, tak jak już wspomniałam, sprawą narodową – podkreślała dr Lachowicz.
My Polacy, skupiając się na piłce nożnej, wciąż żyjemy przede wszystkim transferem Lewandowskiego, jednak w całej Europie równie głośnym tematem był finał mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet, w którym reprezentantki Anglii pokonały Niemki 2:1. Mecz ten zapełnił cały stadion Wembley. Dr Milena Lachowicz wypowiedziała się na temat tego, czy taka frekwencja na stadionie może zwiastować to, że już niedługo kobieca piłka nożna dorówna popularnością męskiej.
– Cieszę się, że coraz więcej dziewcząt angażuje się w piłkę nożną. Mają pasję, chcą trenować. Wierzę, że nadejdzie taki dzień, gdzie sport kobiecy będzie na równi ze sportem męskim. Że nauczymy się patrzeć na kobiecą piłkę nożną, która być może jest wolniejsza, bo nie możemy porównać organizmu mężczyzny do organizmu kobiety i do parametrów, które mężczyzna czy kobieta posiada. Wierzę, co pokazuje finał Euro, że ten sport będzie stawał się coraz bardziej popularny – opowiadała psycholog.
Posłuchaj całej audycji:
jk