Włoska centroprawica, która wygrała niedzielne wybory parlamentarne, otrzyma 235 miejsc w 400-osobowej Izbie Deputowanych. Zdobyła też 112 mandatów w 200-osobowym Senacie. O wynikach i konsekwencjach głosowania w audycji „Pomorze, Polska, Europa” Robert Silski rozmawiał z drem Rafałem Majewskim z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
– Nastąpił duży odwrót od dotychczasowych rządów. Partia demokratyczna uzyskała poniżej 20 proc. To największy spadek, którego nikt się nie spodziewał. Sytuacja gospodarcza i to, co jest związane z bezpieczeństwem ludzi, zawsze skłaniają do przemyśleń. W przypadku zagrożenia ludzie poszukują prostych rozwiązań i oczekują zmiany. Włochy są szczególnym państwem, w którym rządy zmieniają się bardzo często. Po wojnie mieliśmy ponad 40 premierów i 60 rządów. Dynamika zmian politycznych we Włoszech jest bardzo duża – wyjaśnił Majewski.
– Giorgia Meloni nie jest politykiem jednoznacznym. Wskazuje się, że w istotny sposób zmieniła swoją retorykę i podejście do przedstawiania swoich poglądów. Znana była z wyrazistych opinii, które odnosiły się między innymi do społeczności LGBT i Rosji. W swojej książce pisała, że Rosja to gwarant wartości chrześcijańskich i europejskich. Jej retoryka zmieniła się, gdy zauważyła, że może mieć szansę wyborczą. To niezwykle sprawny polityk. Była najmłodszym ministrem w historii Włoch. Świetnie wypada na wiecach, jest bardzo emocjonalna. Będąc premierem będzie musiała zmienić retorykę. To już jest zauważalne. Jej polityka zmienia się wraz ze zmianą funkcji, którą pełni. Jako premier będzie musiała być o wiele bardziej wyważona – wskazał ekspert.
ua