Co zrobić, gdy kundelek chce spać z właścicielami, kiedy jest odpowiedni moment na wysłanie yorka do przedszkola i jak odróżnić „psi amok” od zwykłych wygłupów. Między innymi o tym mówiła Agnieszka Kępka w audycji Psie porady w Radiu Gdańsk. Na antenie RG tłumaczyła też, na czym polega magiczna komenda. Celem komendy jest to, żeby psu w spokojny i zdecydowany sposób przekazać, czego się od niego wymaga. – Przyjmijmy, że nasz radiowy piesek nazywa się Reksio. Chcemy, żeby on siedział, podajemy mu komendę „siad”, a po chwili Reksio znów wstaje, obwąchuje i świruje. Magiczna komenda zwalnia psa z jakiegokolwiek polecenia danego mu w życiu. Polega na tym, że jeśli mówimy „siad”, to pupil ma do tej pory siedzieć w tym miejscu, w którym otrzymał polecenie.
Zdaniem Agnieszki Kępki, „magiczną” może być to jakakolwiek komenda oprócz tradycyjnych jak „wolny”, „waruj” czy „siad”. – To mówi każdy. Jeśli zatrzymacie psa na ulicy komendą „siad” czy „stój”, to pies musi wiedzieć, że to jest święte, bo służy temu, by chronić go przed niebezpieczeństwem np. nadjeżdżającym samochodem.
Magiczne słowo musi być krótkie, proste, mówione w zdecydowany sposób. – Może być to „luz”, „koniec”, „bzik”, każdy ma swoje własne. Zapamiętałam śmieszne sformułowania od moich wychowanków: martini, zacier, teściowa, kierownik.
W rozmowie z Hanną Wilczyńską-Toczko Agnieszka Kępka wyjaśniła też, że pierwsze treningi „magicznego słowa” powinny odbywać się w domu. – Uczymy zawsze na smyczy i nigdy nie na naprężonej. Sznurka nie owijamy wokół nadgarstka, ani też nie podnosimy smyczy do góry, podwieszając psa. Jeśli jesteście praworęczni, radzę by psy zawsze chodziły po lewej stronie. W prawej wtedy trzymamy siatki czy odbieramy telefon, a w lewej jest smyczka wisząca łukiem.Na początku taki trening trwa chwilę, jest „Reks, siad”, a po góra pięciu sekundach mówimy komendę zwalniającą. Potem podajemy słodki przysmak w formie nagrody i odchodzimy.Powtarzamy to w kilku miejscach w domu, bo pies musi zrozumieć, co ta komenda oznacza.
Jak zwykle na antenie nie zabrakło odpowiedzi na wiadomości od słuchaczy. Pytano między innymi o to, jak oduczyć kundla wskakiwania do łózka w nocy. – Zakładamy, że kundel był tak nauczony, a trzeba od pierwszego razu mówić mu, że sobie tego nie życzymy. Podstawa to konsekwencja. Jeśli w nocy wskakuje, trzeba go zestawić.Być może na takie wychowanie poświęcimy trzy noce, alemamy święty spokój na następne dziesięć lat.
Z kolei Patrycja, właścicielka yorka o imieniu Suzy zastanawiała się, czy między szczepieniami może wychodzić ze swoim pupilem na spacery i kiedy pies może zacząć chodzić do przedszkola. – Dla yorka dolną granicą pójścia do przedszkola jest 13 tygodni, bo wytyczną jest wzrost. Ewentualnie wcześniej może trafić z innymi małymi chuliganami do żłobka. Co do spacerów, ja ze swoimi wszystkimi psami wychodziłam na zewnątrz. Na ulicach nie ma już chorób, zarazy, więc pies nie jest na nic narażony.
Było też o budzących zaniepokojenie zachowaniach czworonogów. Zdaniem naszego radiowego eksperta, trzeba odróżnić kiedy pies tylko się popisuje, a kiedy rzeczywiście wpada w amok. – Jeśli wpada w szał i po oczach widzimy, że przeniósł się w inną rzeczywistość, to nie można go zatrzymywać, on z tego amoku musi sam wyjść. To dobre dla jego zdrowia, w ten sposób pompa serca tłoczy krew. Ale kiedy się bawi np. zabrał nam warte kilka tysięcy złotych okulary czy pilota do telewizora, to tylko rozrabianie.
Posłuchaj całej audycji:
dr/mat