– Pies musi czuć, że to człowiek jest przywódcą, mówiła w Radiu Gdańsk Agnieszka Kępka. Sędzia kynologiczny we wtorkowej audycji tłumaczyła, co zrobić, żeby pies nie rozrabiał, kiedy zostaje sam w domu. Behawiorystka pojawiła się w studiu ze swoją suczką, Mają, która w grudniu skończy 18 lat.
Często wmawiamy sobie, iż pies zostając sam w domu tęskni za nami i to dlatego szczeka lub rozrabia. – Nasz pupil nie może zbyt długo zostawać sam, a szczególnie jeśli jest szczeniakiem. W 90 proc. przypadków objawem złego zachowania podczas naszej nieobecności jest niemożliwość kontrolowania stada. Dzieje się tak dlatego, że traktujemy czworonoga jak człowieka. Aby był szczęśliwy i nie demolował domu musi zostać w nim jako członek stada, a nie przywódca.
Behawiorystka opowiadała też o psach, które kiedyś mieszkały w kojcach. Ich reakcja na pozostanie w domu może być inna. – Takie psy często cierpią na chorobę sierocą po tym, jak przeprowadzą się do domu. Może ona być chroniczna, ulec wyciszeniu albo zniknąć. Tego jednak nie osiągniemy bez ciężkiej pracy.
Psy przeżywają zmiany trybu życia, przeprowadzkę, czy zmianę właściciela. – Zwierzę nie rozumie, dlaczego kiedyś wracaliśmy o 16:00, a teraz wracamy o 19:00. Wie tylko tyle, że stado nie jest w komplecie i został tylko on. Są psy, którym to nie przeszkadza i w czasie naszej nieobecności po prostu śpią.
Inne psy staja się bardzo nerwowe, kiedy zostają same. – Przez pierwsze 20 minut zastanawiają się co zrobić. Jeżeli nasz czworonożny przyjaciel zrzucił coś, kiedy wychodziliśmy, a my się wróciliśmy i łagodnym tonem pocieszaliśmy go, możemy spodziewać się, że po powrocie zastaniemy pogryziony tapczan, czy podrapane tapety na ścianie, tłumaczyła sędzia kynologiczny.
Pod naszą nieobecność możemy podać psu zamiennik, który sprawi, że nie będzie miał czasu na rozrabianie. – Są zabawki, do których można włożyć jedzenie. Umieśćmy w nich np. kabanosy. Zróbmy to jednak tak, żeby nasz zwierzak musiał się natrudzić, żeby cokolwiek z niej wypadło. Innym zamiennikiem może być surowa kość, najlepiej cielęca. Jednak pies musi ją dostawać tylko, kiedy nie ma nikogo w domu, tłumaczyła behawiorystka.
Magda Żarek/mar