Zdarzają się takie wizyty w gabinetach weterynaryjnych, podczas których właściciele proszą o uśpienie zwierzęcia. I często nie jest to spowodowane ciężką chorobą pupila, a zwyczajnym kaprysem opiekuna. W Polsce eutanazja „na życzenie” jest zakazana. Co zatem dzieje się z czworonogiem, kiedy klinika odmawia jego uśpienia? Gośćmi audycji Psie porady w Radiu Gdańsk byli lekarz weterynarii Marta Boruczkowska z Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej i Wojciech Luściński, dziennikarz Radia Gdańsk, który zajmował się tematem 12-letniego yorka Logana. Jego właściciele poprosili o uśpienie zwierzęcia, mimo że pies nie był śmiertelnie chory. Artykuł można przeczytać >>> TUTAJ. Rozmowę prowadziły Magda Szpiner i Agnieszka Kępka, behawiorystka, międzynarodowy sędzia kynologiczny.
– W Gdańsku w tym tygodniu były cztery takie przypadki, gdy właściciele prosili o eutanazję dla swojego pupila. Jeśli chodzi o stronę prawną, my mamy możliwość przejęcia takiego zwierzęcia. Są też fundacje, ludzie, którzy pomagają doprowadzić zwierzę do zdrowia. Trzeba jednak zaznaczyć – to nie jest tak, że fundacja zajmuje się leczeniem czworonoga i później oddaje je właścicielowi, tylko szuka mu nowego, lepszego domu – dodała Marta Boruczkowska.