Niestety nierzadko zdarza się, że to, co powinno zostać w kuwecie, przykleja się do sierści naszych futrzaków. Ten problem dotyczy głównie kotów długowłosych i ostatnio musiał się z nim zmierzyć pupil naszej dziennikarki. Na szczęście na pomoc ruszył mu lekarz weterynarii Adam Makowski, który w rozmowie z Hanną Wilczyńską-Toczko i Agnieszką Kępką opowiedział o przyczynach takich sytuacji, a także doradził, jak im zapobiegać.
– Jak koty długowłose się liżą, to niestety ich szorstki język wszystko zostawia w paszczy i później kot połyka swoje włosy. Wtedy tworzą się bezoary, tworzą się kamienie kałowe – mówił weterynarz. – Dlatego jest bardzo duże niebezpieczeństwo, że dojdzie do bardzo poważnego zaparcia. Dlatego przestrzegam. Proszę dawać parafinę ciekłą, czyli jakąś oliwkę lub odpowiednią karmę, która jest włóknikiem i powoduje, że ta praca jelit jest prawidłowa. W grę wchodzą też zielone rzeczy, czyli jakaś trawka kocia czy inne zdrowe kocie rośliny – podkreślał lekarz.
Hanna Wilczyńska-Toczko zauważyła, że nie wszystkie koty chętnie zjadają przeznaczoną dla nich zieleń. Dopytywała, co możemy podawać kotom, żeby nie nastąpił zastój jelit.
– Są pasty smakowe, różnych firm, tzw. odkłaczające. One są tworzone, żeby stworzyć poślizg w jelitach, żeby ich praca była prawidłowa. Do tego oczywiście dochodzą specjalne karmy – odpowiadał weterynarz Adam Makowski. – Można też kupić zmielone siemię lniane, zalać wrzątkiem i później po dwie łyżeczki dodawać do wody albo do jedzonka. Można nim obsmarować te suche granulki, bo to będzie taki żel. Siemię lniane pięknie działa na jelita – dodawał.
Agnieszka Kępka zauważyła, że jej kot co parę dni wymiotuje swoimi włosami. Behawiorystka dopytywała weterynarza, czy to zdrowy objaw. – Jesteś szczęściarą, że twój kot potrafi wymiotować – odpowiadał lekarz. – Większość kotów to potrafi, ale są takie, które nie umieją tego zrobić. Podkreślam, wymiotowanie to zdrowy objaw – mówił lekarz weterynarii.
(Fot. Pixabay)