Ewelina Sobańska nie kryje radości. W okolicach Gdańska mamy drugie gniazdo bielików. Gdzie jest to miejsce? Takiej informacji się nie zdradza. Leśnicy trzymają to w tajemnicy, żeby wycieczki ciekawskich nie niepokoiły ptaków. Można tylko uzyskać odpowiedź, że bieliki mamy w Leśnictwie Kamień. Miejsce gniazdowania odkryli ornitolodzy z Trójmiasta, zawiadomili leśników z Nadleśnictwa Gdańsk, obecnie trwa administracyjna procedura wyznaczania oficjalnej strefy ochronnej.
Miejsca gniazdowania bielików są w Polsce otaczane strefą ochronną. Dla leśników oznacza to, że w promieniu 200 metrów nie będą prowadzili żadnych prac i pozostawią takie miejsce w tajemnicy. Wszystko po to żeby bieliki nie były niepokojone. – Dla nas to nie jest kłopot, tylko raczej duma – mówi Ewelina, na co dzień pracownik Nadleśnictwa Gdańsk. Jeśli bieliki wybierają nasze lasy do założenia gniazda, to znaczy że prowadzimy zrównoważoną gospodarkę, dajemy niezbędną przestrzeń przyrodzie.
Bielik to nasz największy ptak drapieżny. Chociaż, z punku widzenia przyrodniczych systematyków, nie jest orłem tylko orłanem, to dla większości Polaków pozostaje tym pierwszym herbowym symbolem Polski. Piotr Kamont nie jest purystą i nachalnie nie poprawia każdego, kto mówi „orzeł bielik”. Chętniej mówi o potrzebie ochrony tych majestatycznych ptaków. Bieliki budzą respekt, dorosłe samice, które są nieco większe od samców, mogą osiągać masę do 6 kg i rozpiętość skrzydeł do 2,5 m.
Autorem zdjęć bielików w tym poście jest nasz stały słuchacz Marek Czaja. Pan Marek przysłał je z następującym opisem: „Moje Bieliki często spotykam w okolicy Mątów Małych w Dolinie Dolnej Wisły. Kilka lat temu było ich tam całkiem sporo, bo w jednym miejscu na krze było ich aż 6 (młode osobniki). Teraz trochę ich mniej a to może przez elektrownie wiatrowe pobudowane po drugiej stronie Wisły w okolicach Pelplina.”
Bielik był w Polsce na krawędzi wymarcia. Największe spustoszenie w populacji zrobiło stosowanie DDT. Popularny w PRL środek przeciwko owadom dostawał się w długim łańcuchu pokarmowym do organizmów ptaków drapieżnych i powodował, że znoszone przez nie jaja miały miękkie skorupki. To zmniejszyło lęgi ptaków. Na szczęście obecnie liczebność sukcesywnie rośnie. Komitet Ochrony Orłów szacuje, że w Polsce mamy 1000 – 1400 par.
W audycji Piotr Kamont opowiada o prowadzonym przez Stowarzyszenie „Ptaki Polskie” programie pomocy bielikom „Orlen dla Orłów”. Spółka ORLEN finansuje leczenie ptaków wymagających pomocy w ośrodkach rehabilitacyjnych dla dzikich zwierząt.