Nośniki reklam wyborczych są nieodłącznym elementem każdej kampanii. Banery, billboardy i plakaty towarzyszą nam wszędzie. Często nikt nie interesuje się ich losem. Tymczasem zdarza się, że część z nich – rozmieszczana choćby na skrzyżowaniach – może ograniczać widoczność i zagraża bezpieczeństwu. Stowarzyszenie Rozwoju Inspiracje ze Słupska od lat prowadzi monitoring wyborczy.
– Dlaczego od ponad dziewięciu lat przyglądamy się kampaniom wyborczym na ulicach miast? To nasz pierwszy test na uczciwość. Sprawdzamy, jak kandydaci na posłów, senatorów czy radnych, którzy chcą w przyszłości stanowić prawo, szanują wyborców oraz obowiązujące reguły wyborczej i lokalnej gry – informuje Małgorzata Łosiewicz ze stowarzyszenia.
– Wszystkie udokumentowane przez nas i przez mieszkańców reklamy wyborcze zostały policzone, a zebrane dane zbiorczo przekazane do Państwowej Komisji Wyborczej. Poddajemy w wątpliwość to, czy komitety dotrzymały limitu wydatków na kampanię poszczególnych kandydatów, szczególnie w zestawieniu z nad wyraz dużą liczbą materiałów wyborczych. Wnioski z monitoringu zostaną przekazane obserwatorom z misji obserwacyjnej OBWE, z którymi mieliśmy możliwość spotkać się jeszcze w trakcie kampanii wyborczej – dodaje Robert Chomicki ze Stowarzyszenia.
W audycji „Razem Łatwiej” rozmawialiśmy też o wstępnych wynikach monitoringu wyborczego, kampanii #sprawdzamSłupsk i działaniach edukacyjnych na nadchodzące wybory samorządowe.
Posłuchaj całej audycji:
Joanna Merecka-Łotysz/aKa