Czy naruszenie zasad współżycia społecznego może dyskwalifikować honorowego obywatela miasta? „Na ten tytuł trzeba zasłużyć”

Radni klubu Wszystko dla Gdańska stworzyli projekt uchwały, precyzujący zasady przyznawania tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska. Ten temat zdominował Samorządowy Piątek w Radiu Gdańsk. Radnych poróżniła głównie zawarta w projekcie kwestia „naruszania zasad współżycia społecznego”, która miałaby uniemożliwiać nominację. Gośćmi Joanny Stankiewicz byli gdańscy radni – Beata Dunajewska z ugrupowania Wszystko dla Gdańska i Andrzej Skiba z Prawa i Sprawiedliwości.

– Istnieje zagrożenie, że pod „naruszenie zasad współżycia społecznego” będzie można podpisywać rzeczy, które nie są jednoznaczne. Stwierdzenie o homofobii może budzić w społeczeństwie duże emocje. Osobiście szanuję każdego człowieka, niezależnie od poglądów, wartości czy orientacji seksualnej, natomiast obserwując rozwój debaty, mam wątpliwości, czy tego typu sformułowanie jest potrzebne. Rozumiem intencje, chcemy najwyższych standardów, jeśli chodzi o honorowe obywatelstwo, ale zachęcam do doprecyzowania tego tematu na posiedzeniu komisji lub Rady Miasta Gdańska – stwierdził Andrzej Skiba.

– Można by to doprecyzować, ale moim zdaniem nie uda się. Łamanie norm społecznych to zarówno znęcanie się nad rodziną, homofobia, rasizm, szerzenie nienawiści. Katalog jest szeroki. Liczę na rozsądek kapituły. Łamaniem norm jest też przechodzenie na czerwonym świetle, ale chodzi tu o to, by nie przyznać tytułu honorowego obywatela osobie, która za chwile stanie się kimś bardzo kontrowersyjnym i zrobi się wokół niej nieprzyjazna atmosfera. Na tytuł honorowego obywatela trzeba zasłużyć – jeżeli od tego wyjdziemy, to nie będziemy mieli problemów z oceną, co łamie normy społeczne, a co ich nie łamie – podkreśliła Beata Dunajewska.



Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj