Burza wokół zapowiedzi gdańskich obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej. Czy była potrzebna?

Ogromny skandal czy niepotrzebna burza? W Samorządowym Piątku Radia Gdańsk goście komentowali zapowiedź gdańskich obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Miasto na oficjalnej stronie internetowej zapraszało na „tańce, świętowanie i radosny pochód”.

Gośćmi Joanny Stankiewicz byli: Beata Dunajewska z klubu Wszystko dla Gdańska, Kazimierz Koralewski z Prawa i Sprawiedliwości i Cezary Śpiewak-Dowbor z Koalicji Obywatelskiej.

Jak podkreślała Beata Dunajewska, niezrozumiała dla niej jest burza wokół zapowiedzi obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. – Gdyby program składał się tylko i wyłącznie z „marszu żywych”, to mogłoby to być kontrowersyjne. Natomiast jest to jeden z elementów, organizowany przez Fundację Pojednanie. Oczywiście miasto Gdańsk nie odcina się od tego, to jest jasne. Natomiast program jest bardzo uroczysty i pompatyczny, a marsz to wyłącznie jeden z elementów – mówiła.

– Program jest kontrowersyjny – odpowiadał Kazimierz Koralewski. – 1 września to taka data, kiedy zaczynamy wracać myślami do tych tragicznych chwil. Ja wychowałem się na etosie Westerplatte. Dla nas był to wyraz miłości do ojczyzny, gdzie ktoś za nas wszystkich poświęcał własne życie. Stąd też te dni są takie patetyczne. I stąd pewnie takie wzburzenie, kiedy ktoś chce iść z radosnym marszem, świętując – przyznawał.

Według Cezarego Śpiewaka-Dowbora, trzeba się zastanowić, dlaczego dzisiaj nie rozmawiamy o głównych obchodach i o tym, że „najwyżsi przedstawiciele władz państwowych 1 września niekoniecznie zaszczycą Gdańsk swoją obecnością”. – Pojawiają się takie sygnały, że PiS-owska większość będzie próbowała przenosić te uroczystości do Warszawy. Dziwię się, że teraz rozmawiamy o pobocznym wydarzeniu w kontekście obchodów, a nie o rzeczywistym problemie. PiS próbuje położyć akcenty tam, gdzie niekoniecznie powinny być one położone – mówił polityk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj