Mimo niekwestionowanej słuszności Budżetu Obywatelskiego, jego realizacja budzi wątpliwości. W ubiegłym roku w Gdańsku dziennikarze Trojmiasto.pl wykazali, że można było głosować w imieniu właściwie dowolnej osoby. Z kolei całe Trójmiasto ma problemy z realizacją części projektów (niektóre z nich były głosowane jeszcze w 2016 roku).
O kontrowersjach związanych z Budżetem Obywatelskim rozmawialiśmy w Samorządowym Piątku Radia Gdańsk. Gośćmi Joanny Stankiewicz byli: radny Koalicji Obywatelskiej z Gdańska Jan Perucki, radna Kocham Sopot Grażyna Czajkowska oraz radny Prawa i Sprawiedliwości z Gdyni Marcin Bełbot.
W Gdańsku wciąż pod znakiem zapytania stoi projekt z ubiegłego roku „Bezpieczne chodniki i parkingi w Kokoszkach”. Mogło tam dojść do nieuprawnionego wykorzystania numerów PESEL małoletnich. Zniecierpliwieni tą sytuacją są mieszkańcy.
– Budzący wątpliwości projekt w Kokoszkach bada prokuratura. Urząd miasta zawiesił jego realizację. Jeśli podejrzenia o wykorzystywanie numerów PESEL się potwierdzą, będzie zrealizowany kolejny projekt z listy – tłumaczył gdański radny Jan Perucki.
Z realizacją niektórych projektów problem ma też Sopot. Nie będzie „zielonych wysp” na Placu Przyjaciół Sopotu. Przez dwa lata nie udało się wyłonić wykonawcy, a następnie „zmieniono koncepcję”. Inną przygotowała także pomysłodawczyni pierwotnego projektu, ale nie zadowoliło to urzędników. W lutym powstał zespół urzędników, który ma zająć się zagospodarowaniem placu. Urzędnicy zapewniają, że propozycje zmian będą konsultowane z pomysłodawcami oraz w razie potrzeby z mieszkańcami. Część radnych Sopotu oraz działaczy miejskich uważa natomiast, że powinno powstać ciało doradcze złożone z niezwiązanych z urzędem i radą miasta sopocian, którzy nadzorowaliby realizację projektów.
– Budżet partycypacyjny w Sopocie nie do końca włącza mieszkańców we wszystkie fazy jego realizacji. Przy uzgadnianiu zasad, weryfikacji, dyskusji o projektach, ewaluacji mieszkańcy mogą się tylko przysłuchiwać, nie mają głosu na równi z radnymi – komentowała sopocka radna.
W Gdyni w trakcie realizacji są trzy projekty z 2016 roku. Niedawno też informowaliśmy o projekcie na Dąbrowie. Miały być kamery, wychwytujące przechodniów, zbliżających się do zebry i włączające dodatkowe oświetlenie, a jest system, który uruchamia się, gdy pieszy jest już prawie po drugiej stronie ulicy. Autor projektu mówi, że jest rozczarowany i nie będzie już składał projektów.
– Mamy mały problem z konsultacjami i partycypacją mieszkańców. Realizacja projektów wymaga ciągłej konsultacji z autorami wygranych projektów – podkreślił Marcin Bełbot.