Mieszkańcy i samorządowcy zaniepokojeni ogławianiem drzew w Oliwie. „To nie pielęgnacja. To dewastacja”. GZDiZ odpowiada

Podcinanie zieleni w Oliwie oburzyło część mieszkańców. W ubiegłym roku miasto wydało zgodę na usunięcie ponad 200 drzew i krzewów na terenie Uniwersytetu Gdańskiego pod nową inwestycję. Głośno było też o rewaloryzacji Alei Lipowej. W audycji „Samorządowy Piątek” rozmawialiśmy o tym, jak miasto dba o zieleń i jak to się ma do zrównoważonego rozwoju. Gośćmi Joanny Stankiewicz byli Tomasz Strug, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Oliwa, Roger Jackowski, aktywista miejski i radny Dzielnicy Wrzeszcz Dolny oraz Michał Szymański, zastępca dyrektora ds. Przestrzeni Publicznej Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

– Mieszkańców Oliwy bardzo niepokoi, co dzieje się z drzewami, bo wygląda to na drastyczną zmianę. Prawo zezwala na zmniejszenie korony o 30 procent, tu czasami koronę zredukowano chyba o 80 procent. To momentami są stojące kikuty. Czy coś z tego wyrośnie? – pytał Tomasz Strug.

– Czytam ustawy i słucham, co mówią dendrolodzy, a ich opinie są miażdżące. Moim zdaniem nie mieliśmy do czynienia z pielęgnacją, lecz z łamiącym przepisy prawa zabiegiem dewastacji koron drzew i pni głównych. Prace wykonano bez wymaganych decyzji – zauważył Roger Jackowski.
 
– Ten wygląd drzew to jest element przejściowy. Lipa ma zdolność do odbudowywania swojej korony. To jest bardzo cenna dzielnica i chcemy, żeby te drzewa miały formę szpalerową, jak historycznie w całej Oliwie mamy do czynienia – podkreślił Michał Szymański.
 
(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj