Dokładnie rok temu pojawił się temat uciążliwej budowy bloków na osiedlu Południowym w Gdańsku. Mieszkańcy ulic Czerskiej, Starogardzkiej i Kazimierza Wielkiego, skarżyli się na ciężarówki, które pomimo zakazu wjeżdżały w osiedlowe uliczki. Jak wówczas ustalił dziennikarz Radia Gdańsk proceder był nielegalny, ponieważ obowiązuje tam ograniczenie wjazdu dla pojazdów o masie powyżej dwunastu ton. Po interwencji naszego dziennikarza GZDiZ wydał deweloperom szesnaście identyfikatorów, zezwalających na wjazd. Niestety to nie rozwiązało problemu.
Poprzednie artykuły na temat kłopotów mieszkańców związanych z ruchem ciężarówek na osiedlu Gdańsk-Południe można znaleźć TUTAJ oraz TUTAJ.
Teraz temat powraca ponieważ – jak informują mieszkańcy – ciężarówek jeździ tam znacznie więcej, niż zostało wydanych identyfikatorów, a tym samym wciąż utrudniają przejazd, parkują w niedozwolonych miejscach, a do tego brudzą ulice i chodniki błotem. Mieszkańcy dodatkowo skarżą się, że straż miejska nie reaguje na wezwania.
Jeden z mieszkańców, mężczyzna zainteresowany całą sprawą, który wcześniej kontaktował się z Radiem Gdańsk w tej sprawie, udzielił informacji Grzegorzowi Armatowskiemu. – Po pierwsze z tego, co wiem, są trzy przepustki wydane z Urzędu Miasta dla wjazdu na budowę. Niestety, ale ciężarówek jeździ znacznie więcej. Po drugie zdarzają się takie sytuacje, że jeden z pracowników budowy znajduje się na terenie pobliskiego sklepu Lidl i rozdaje przepustki wjeżdżającym ciężarówkom na ulicę Czerską i na wyjeździe je zabiera. Pięćdziesiąt metrów dalej przy dawnym sklepie ABC, potrafi stać policja i kontrolować te przepustki, co jest dosyć śmieszne, bo człowiek, który je wydaje, widzi, jak policja sprawdza ciągle te same dokumenty, a sami policjanci wiedzą o tym człowieku. I to jest takie błędne koło. Funkcjonariusze sami mówią, że nie mogą nic z tym zrobić, bo przepustki są na okaziciela – tłumaczył mężczyzna.
Na pytanie naszego dziennikarza, w jaki sposób samochody ciężarowe utrudniają ruch, odpowiadał. – Są utrudnieniem, jeżeli chodzi o ich parkowanie i o prędkość, z jaką jeżdżą. Często przez ciężarówki nie widać, co się dzieje za skrzyżowaniem, potrafią zatrzymać się na ścieżce rowerowej, co jest niezgodne z przepisami, a także zablokować całą ulicę podczas zawracania. A przez jedyne rondo, które znajduje się na ulicy Czerskiej, przejeżdżają na wskroś – tłumaczył.
Naszemu dziennikarzowi udało się także zadać kilka pytań jednemu z kierowców. Między innymi, dlaczego ten wjeżdża na osiedle bez niezbędnego identyfikatora. Kierowca odpowiadał, iż nawet nie wiedział, że nie może tutaj wjeżdżać. – Powiem Panu szczerze, że nie spojrzałem nawet na znak – odpowiadał kierowca. – Ja tu trochę za późno przyjechałem. I nawet nie wiem, może oni tutaj mają na budowie te identyfikatory – dodawał.
Na pytanie, jaki jest tonaż jego samochodu, odpowiadał. – Łącznie 32 tony.
Przed wjazdem znajduje się znak z zakazem wjazdu dla pojazdów powyżej 12 ton. Czy znajdzie się jakieś rozwiązanie problematycznej sytuacji, czy straż miejska planuje jakieś działania oraz jakie kroki chcą podjąć mieszkańcy?
Posłuchaj całego materiału:
Grzegorz Armatowski/ol