To była dzika wiosna 1945 roku – mówi historyk Klaudiusz Grabowski z Muzeum Gdańska. Dla Gdańska koniec II wojny światowej to tragedia zniszczenia. Miasto zostało zrównane z ziemią w 90 procentach. Później przyszedł czas odbudowy, jednak nim Gdańsk niczym Feniks z popiołów odrodził się z ruin, przez lata ważyły się jego losy.
To, co widzimy teraz, jest efektem uporu konserwatorów i historyków, a jak miasto mogło wyglądać? Planowano zbudowanie odpowiednika warszawskiego PKiN, monumentalne socrealistyczne osiedla, a także ogromny skansen zniszczeń wojennych. Wygrała koncepcja pośrednia – nowoczesność w historycznym kostiumie. O rodzących się pomysłach na powojenny Gdańsk opowiedział Klaudiusz Grabowski z Muzeum Gdańska.