O tym, jak ważna jest wiara w siebie i swoje możliwości. Rozmowa z Markiem Kamińskim

Fundacja Marka Kamińskiego założona została w 1996 roku. Jej zadaniem jest m.in. pomoc osobom potrzebującym i niepełnosprawnym oraz tworzenie programów edukacyjnych. Fundacja na Rzecz Pomocy Dzieciom „Pan Władek” powstała w 1995 roku. Okres ich działalności jest bardzo podobny. Obaj panowie są ukierunkowani na pomoc niepełnosprawnym dzieciom. Sposób ich działalności jest z jednej strony różny, ale… właściwie podobny. Gośćmi Beaty Gwoździewicz byli Marek Kamiński – polarnik, Władysław Ornowski – fundacja „Pan Władek”, Wojciech Rogaczewski, terapeuta z Domu Pomocy Społecznej w Rudnie i Jerzy Skrzypa, podopieczny Domu Pomocy Społecznej w Rudnie.

– Spotkaliśmy się na naszej drodze zawodowej, więc dlatego jesteśmy tutaj razem. Poznaliśmy się na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Stało się to przez podopiecznego Marka – Jasia Melę. On wtedy wszedł do transformatora, nastąpiło porażenie, były problemy zdrowotne i Marek zabrał go na biegun. Ale my w tym czasie szukaliśmy pomocy dla szesnastoosobowej rodziny z gminy Krokowa. Chcieliśmy budować im dom i okazało się, że gmina przydzieliła nam działkę z transformatorem. Na to nie mogliśmy się zgodzić, bo po poznaniu Marka, wiedzieliśmy już jakie to jest zagrożenie – przypomniał Władysław Ornowski.

WĘDKA, A NIE RYBA

– Wspomniana wyprawa zmieniła też moją fundację. Pokazała mi to, że lepiej dawać wędkę, niż rybę. Zapewniać wiedzę i narzędzia do tego, jak osiągać cele. Jest to nie mniej ważne, a może nawet i ważniejsze, niż pomoc materialna. Wtedy własnie powstała metoda „biegun” – po to, żeby przygotować Jaśka do tej wyprawy. Od tamtej pory zaczęliśmy pomagać młodym ludziom w ten sposób, że uczymy ich tego, jak osiągać cele – przyznał Marek Kamiński.

NIEPEŁNOSPRAWNI RÓWNIEŻ CHCĄ CZEGOŚ OD ŻYCIA

– Prawie całe moje życie to praca z osobami niepełnosprawnymi umysłowo. Mój kolega, pan Jurek, który jest dzisiaj ze mną, gdy zaczynałem pracę, miał nieco ponad 30 lat, a ja miałem dwadzieścia parę. Poznaliśmy się jako młodzi ludzie i Jurek jest bardzo dobrym przykładem tego, że coś trzeba zapewnić im w tym życiu, bo oni tego chcą – zauważył Wojciech Rogaczewski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj