Jako, że pracowałam dzisiaj na ranną zmianę, a co za tym idzie cały wieczór miałam wolny, mogłam wreszcie pozwolić sobie na kulinarne eksperymety. Od dawna kusiły mnie produkty z orientalnej półki w jednym z gdyńskich sklepów i wreszcie przyszła pora by je wypróbwać! Wypadło na sajgonki. Trochę poczytaliśmy w internecie i razem z Robertem stworzyliśmy nasz własny sajgonkowy misz masz. Jak na nasze oczy (a może żołądki) i współlokatorów Roberta (naszych obiektywnych testerów) wyszły bardzo dobre, żeby nie powiedzieć wyśmienite 😉
Przepis prosty, może nie typowo wietnamski, dlatego własnie nazwane zostały sajgonkami po naszemu.
Do przygotowania około 30 sajgonek użyliśmy:
· 80 g makaronu ryżowego
· opakowanie papieru ryżowego
· 6 łyżek sosu sojowego
· 0,5 kg mielonego mięsa wieprzowego
· 2 małe cebule
· 3 niewielkie marchewki
· 6 liści kapusty pekińskiej
· 1/3 słoika kiełków fasoli Mung
Sposób przygotowania:
Mięso mielone podsmażamy na patelni. Marchewki kroimy w zapałkę, a kapustę i cebulkę w drobne kostki i razem z kiełkami dodajemy do podsmażonego mięsa. Podduszamy razem z sosem sojowym przez około 15 minut.
Makaron moczymy przez 3 minuty we wrzątku, po czym odcedzamy i zostawiamy do ostygnięcia. Kroimy na paski o długości około 5 cm. Podduszone warzywa i mięso po ostygnięciu mieszamy razem z makaronem.
Zawijanie:
Na talerz wlewamy ciepłą wodę i moczymy w nim kolejno płaty papieru ryżowego przez kilka sekund. Kiedy płat pod palcami robi się śliski odkładamy go na deskę. Kiedy zrobi się miękki na środek kładziemy łyżkę farszu. Zwijamy w sposób pokazany na zdjęciach (jak gołąbki, czy krokiety).
Zwinięte sajgonki zostawiamy do wyschnięcia na około 15-20minut (inaczej będą pękać podczas smażenia) i smażymy na dość głębokim tłuszczu (około 1cm) do uzyskania złotego koloru. Odsączamy na papierowym ręczniku i gotowe!
My jedliśmy je z sosem do sajgonek, zakupionym w sklepie, a mozna pdawa je również ryżem czy sałatą własego pomysłu.
Przygotowanie to trochę zabawy, zajmuję dosyć dużo czasu, ale warto! Smakują przepysznie, nasze zniknęły w ciągu kilku minut.
Polecam i ciekawa jestem Państwa opinii oraz wieści z czym i jak Państwo przygotowują sajgonki. A może popełniliśmy jakiś karygodny błąd?
Zapraszam do kontaktu: tester@radio.gdansk.pl Smacznego!