Marta Kalmus Jankowska, aktorka serialu „Na Wspólnej”, znana też z filmu „Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł” odwiedziła nas w Radiu Gdańsk. W serialu gra od siedmiu lat, dzięki roli Renaty Zięby-Kraszewskiej zyskała popularność. W rozmowie z Beatą Szewczyk opowiadała o swojej pracy i tym jak trafiła na plan. Aktorka przyznała, że reguł pracy w serialu nauczyła się bardzo szybko. – Na planie serialu aktor ma niewielki wpływ na kształt tego, co potem jest na ekranie, dlatego trzeba przyjąć te regułę z pokorą, jeśli się tam pracuje.
Marta Kalmus Jankowska nie ukrywa, iż nie przepada za castingami. Rolę w „Na Wspólnej” dostała w nietypowy i jak sama mówi „bezbolesny” sposób. Siedem lat temu twórcy sami zadzwonili do niej z propozycją. Był to czas, gdy zmieniała się dyrekcja w Teatrze Wybrzeże, z którym aktorka była związana na co dzień, dlatego zgodziła się podjąć wyzwanie. Rolę w serialu zawdzięcza Dorocie Chamczyk, producentce i opiekunce serialu nagrywanego dla telewizji TVN.
Aktorka z dystansem podchodzi do serialowej Renaty. To postać kobiety, która traci w wypadku dzieci i ma problemy z powrotem do codziennego życia. – Praca nie jest skomplikowana, skomplikowany jest dojazd z Gdańska (…) to, że trzeba wstać rano. A potem długo sie wraca do domu. Aktorka lubi grać z Bożeną Dykiel oraz swoim serialowym partnerem i dziećmi. Kiedyś uważała się za aktorkę teatralną, jednak teraz nie określa tego już tak jednoznacznie i cały czas poszukuje swojego miejsca.
– Od kiedy zaczęłam grać w serialu moje życie codzienne zmieniło się o 180 stopni. Wbrew pozorom praca w serialu nie jest czasochłonna. – Zajmuje mi 1-3 dni w miesiącu. (…) Moje dziecko nie postrzega mnie jako mamy pracującej, bo większość czasu jestem w domu.
Ma na swoim koncie ma rolę, o której marzy wiele aktorek, czyli postać Ofelii. Zresztą grała ją aż dwa razy. Brała także udział w projekcie Zorki Wolny pod nazwą „Ofelie – ikonografia szaleństwa”.
Poza pracą na planie aktorka wykłada w Akademii Muzycznej w Gdańsku na Wydziale Wokalno-Aktorskim. Sama nie ogląda seriali, ale uważa że spełniają rolę edukacyjną i informacyjną. W swoim życiu miała epizod z psychologią, przez chwilę studiowała w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Sopocie. Na szczęście dla fanów serialu wybrała aktorstwo. Nie ukrywa, że zamierza podjąć jeszcze studia na kierunku arteterapia.
Jest również inicjatorką i gospodarzem Krakowskiego Salonu Poezji w Gdańsku, którego najbliższe spotkanie odbędzie się 29 września o godzinie 11:00 w Nadbałtyckim Centrum Kultury.