Porsche Macan to chyba najciekawsza z premier ostatnich miesięcy. Samochód pozornie tylko podobny do większego i dobrze sprzedającego się Cayenne, ma za zadanie dorównać starszemu bratu w dobrych statystykach. Macan w języku indonezyjskim znaczy tygrys. Znacznie lżejszy od Cayenne lepiej radzi sobie w zwinnej jeździe. Ma przy tym zdolności terenowe: możliwość uniesienia zawieszenia, aktywny dyferencjał, który wyhamowuje wewnętrzne a przyspiesza zewnętrzne koła w zakręcie, a do tego kilka trybów pracy zawieszenia.
Pozostaje wspomnieć o cenie: 66,5 tysiąca euro. To zdaje się największy mankament. Jak pokazuje jednak życie, dla wielu to i tak dobra oferta, bo samochód trudno dostać „od ręki”.
Auto do testów użyczyła firma Porsche Centrum Sopot.