Szefowa Muzeum Emigracji: Każdy dyrektor musi wejść na dach swojego muzeum

grabowicz jacon

– Gdyński port to najpiękniejsze miejsce na Ziemi, jakie tylko mogłam sobie wymarzyć, mówiła w Gdyni Głównej Osobistej Karolina Grabowicz – Matyjas, dyrektor Muzeum Emigracji w Gdyni. W rozmowie z Piotrem Jaconiem opowiedziała o idei muzeum i historii swojej rodziny.

Karolina Grabowicz – Matyjas opowiadała jak doszło do tego, że mieszka w Gdyni. – Moja rodzina właściwie pochodzi z Wilna, ale została wysiedlona. Nie mieli pojęcia, gdzie jadą. Gdy nadarzyła się okazja wysiedli w Bydgoszczy. Później mój tato zdecydował, że chce być marynarzem i nie może żyć bez portu. To było jego wielkie marzenie. Dlatego przeniósł się do Trójmiasta, gdzie ukończył Wyższą Szkołę Morską. A ja urodziłam się już w Gdyni.

Dyrektor Muzeum Emigracji opowiadała o swojej miłości do portów, którą zaszczepił w niej ojciec. – Uwielbiam porty, to zawsze były jedne z moich ulubionych miejsc, bo mają w sobie coś magicznego. Są kolorowe w nocy, malownicze w ciągu dnia. To takie miasta w miastach. Zwiedziłam ich mnóstwo z moim tatą. Taki rejs był dla mnie zawsze wielką przygodą. Grabowicz – Matyjas uważa, że pracuje we wspaniałym miejscu. – Móc przychodzić do pracy i codziennie patrzeć na morze, na hipnotyzujące statki, które przepływają tutaj na wyciągnięcie ręki – nic innego nie mogłam sobie wymarzyć.

Opowiadała także o idei Muzeum Emigracji. – Budynek od lat trzydziestych nieodzownie związany jest z wyjazdami, emigracją i obsługą ruchu emigracyjnego, wychodźczego i transatlantykami. Emigracja to jest i zawsze był trudny temat, zwłaszcza w historii Polski. Ma wiele twarzy, począwszy od XIX wieku, od emigracji zarobkowej, spowodowanej falą głodu, ubóstwa i poszukiwaniem lepszego życia. Była także emigracja polityczna, która wiązała się zawsze z jakimiś dramatycznymi wydarzeniami w kraju. Jak mówiła dyrektor nowego muzeum, temat jest poważny, bo poważne są powody emigracji.

Inspiracją dla ekspozycji stałej były historie poszczególnych ludzi. – Wystawa jest przepełniona emocjami, bo na tym nam zależało. Jest także bardzo ludzka w swoim wymiarze, bo opowiada historię człowieka i rodziny. To także historia społeczna, dlatego staramy się opowiedzieć o tym w taki sposób, żeby podkreślić rolę człowieka. Emigracja to nie tylko liczby i statystyki, to przede wszystkim człowiek i jego opowieść, podsumowała Karolina Grabowicz – Matyjas.

Posłuchaj audycji:

mar/marz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj