Niegdyś budził westchnienia niejednego fana motorsportu. Dziś wielu twierdzi, że nie wygląda już nowocześnie, ale czy to na pewno wada? Mitsubishi Lancer X generacji wprost nawiązuje do sportowej odmiany Evolution. Wielki, ostro ścięty wlot powietrza, masywne nadwozie i wersja sedan z akcesoryjnym spojlerem. To wszystko robi wrażenie. Jest po prostu zadziorny. Czar nieco pryska, kiedy odpalamy silnik. Ten który pracuje pod maską Lancera to 1,6 117 KM – dokładnie taki sam znajdziemy w ASXie. 10,7 sekund do setki do akceptowalny wynik, ale daleko mu do sportowych osiągów. Na szczęście pozostało doskonałe zawieszenie. Może nie sportowe, bo samochód nie jest wybitnie twardy, ale trzymanie się drogi jest tu zdecydowanie lepsze niż w przeciętnym kompakcie i daje stuprocentową przyjemność z jazdy.