Dzisiaj podpisanie przez rapera kontraktu z dużą wytwórnią płytową nie jest niczym spektakularnym, kiedyś jednak nie było to normą. Pierwszym muzykiem, który tego dokonał był Kurtis Blow. Dzisiaj obchodzi 56. urodziny.

Nauka u boku prekursorów

9 sierpnia 1956 roku przyszedł na świat jako Kurt Walker. Zafascynowany muzyką młodzieniec szkolił się u boku najlepszych. DJską pasję rozwijał u boku Kool Herca, jamajsko-amerykańskiego muzyka, pioniera hip-hopu lat 70. Nauki pobierał również od DJa Hollywooda, którego sam Kurt nazwał „prekursorem rapu w hip hopie”.

W trakcie nauki na nowojorskiej uczelni Walker poznał Russella Simmonsa. Dziś Russella znamy jako współzałożyciela wytwórni Def Jam oraz kreatora linii mody: Phat Farm, Argyleculture oraz American Classics. To właśnie on namówił Kurta na przyjęcie nowego pseudonimu. Od tamtej pory wszystkie utwory zaczął wydawać jako Kurtis Blow.

Pierwszy kontrakt, pierwszy przebój

W ciągu dwóch dekad swojej działalności wpisał się do historii muzyki nie tylko dlatego, że podpisał pierwszy kontrakt z dużą wytwórnią Mercury. Był również twórcą jednego z pierwszych przebojów rapowych. Mowa o nagranym w 1979 roku utworze „Christmas Rappin”.

Blow nigdy nie zrobił kariery filmowej, ani nie oddalił się od muzyki. Pojawił się jednak na ekranie w obrazie z 1985 roku w reżyserii Michaela Schultza. W skrócie historia filmu „Krush Groove” opowiada o Russellu, który jest menadżerem raperów. Kurtis zagrał tam samego siebie.

A oto kilka wybranych przez nas utworów Kurtisa Blowa, których warto posłuchać.

Jeden z pierwszych rapowych przebojów, czyli „Christmas Rapping„.

Przy nagrywaniu płyty „Kingdom Blow” Kurtisowi pomagał Bob Dylan, którego poniżej możecie usłyszeć w piosence „Street Rock„. Jeżeli nie słyszeliście jeszcze Dylana rapującego, to musicie tego posłuchać.

Jeden z największych przebojów Blow z 1986 roku – „I’m Chillin’„

Zachęcamy do zapoznania się z całą dyskografią amerykańskiego rapera.