„Zaskakująco stylowy i nowoczesny”. Test samochodu Renault Kadjar

Na zdjęciach wygląda jak Clio Grandtour albo Captur. Na żywo to znacznie większe auto. W pierwszym kontakcie Kadjar przede wszystkim bardzo pozytywnie zaskakuje stylem i masywnością. Samochód ma wysoko poprowadzoną maskę. Z pozycji kierowcy doskonale widać też, że jest lekko pofalowana niczym w Porsche. Nie mamy wątpliwości, że jedziemy crossoverem. Kadjar bazuje zresztą na płycie podłogowej Nissana Quashqaia. Będzie też jego bezpośrednim rywalem, bo ceny oby aut są bardzo zbliżone.

Wewnątrz jest nowocześnie. Tablica zegarów jest po prostu wyświetlaczem. Drugi, z nawigacją znajdziemy w konsoli środkowej. Nie zabrakło elementów wnętrza rodem z auta terenowego. Przy tunelu środkowym jest specjalny uchwyt dla pasażera. Całość fajnie skomponowana i w dobrej jakości.

Bazowym silnikiem jest 1,2 o mocy 130 KM. Do 100 km/h przyspiesza w 10 sekund. Jak na miasto to wynik po prostu dobry. Na trasę polecamy raczej diesle 1,5 – 110 KM i 1,6 130 KM. Cennik zaczyna się od 79 900.

Auto do testów użyczyła firma Renault Zdunek.

sk/as
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj