W sobotę na festiwalu Solidarity of Arts królował swing, a w niedzielę muzyka klasyczna. Na plenerowej scenie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej publiczność miała okazję usłyszeć najlepszych wykonawców tego gatunku.
Jednym z najlepszych i najbardziej znanych artystów koncertu był gdański pianista Leszek Możdżer. Jedyny mankament jego występu to czas. Muzyka usłyszeliśmy tylko w jednej kompozycji. Trzy minuty z tym artystą to zdecydowanie za mało.
Mariusz Patyra to kolejny polski muzyk, który wystąpił tego dnia festiwalu. Skrzypek zdobył sławę na całym świecie, jest laureatem I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genuii. W niedzielny wieczór udowodnił, że instrument smyczkowy nie ma dla niego tajemnic. Patyra zagrał zarówno solo, jak i w towarzystwie Atom String Quartet oraz Motion Trio.
Kolejnymi świetnymi smyczkowymi artystami okazali się Atom String Quartet, na co dzień grający jazz inspirowany latynoskimi rytmami i folklorem irlandzkim. Czterech muzyków: Dawid Lubowicz, Mateusz Smoczyński, Michał Zaborski i Krzysztof Lenczowski dali świetny popis umiejętności i utwierdzili w przekonaniu, że dwoje skrzypiec, altówka i wiolonczela mogą stworzyć niesamowity i piękny klimat. Kwartet zaprezentował tylko kilka utworów, ale zachęcił do posłuchania swojej muzyki także po zakończeniu festiwalu.
Główną atrakcją niedzielnego Solidarity of Arts była IV symfonia Góreckiego „Tansman Epizody” w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Henryk Mikołaj Górecki był ikoną muzyki. Nic więc dziwnego, że koncert Solidarity of Arts sygnowany jego nazwiskiem przyciągnął tak wiele osób.
Występ Górecki+ obalił mit, że klasyki słucha się tylko po przekroczeniu pewnego wieku. Festiwal przyciągnął wielu młodych ludzi, którzy może nie gustują w takiej muzyce na co dzień, ale chętnie korzystają z okazji do obcowania z nią.
Widowisko Górecki+ podczas Solidarity of Arts. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki