Pieniądze znalezione po latach w garderobie, muszelki z morza czy… po prostu ukochana osoba. W porannej audycji Radia Gdańsk rozmawialiśmy o tym, czym dla Was jest „skarb”. Jak się okazuje, słowo to dla naszych słuchaczy ma wiele znaczeń. Tadeusz ze „skarbem”, czyli swoją żoną żyje już od wielu lat. – Choć to ona twierdzi, że mnie znalazła. Urodziły nam się trzy małe skarby, które już nawet nieco wyrosły. Wynika z tego, że swój skarb pomnożyłem, żartuje. – Ściągnąłem mój skarb z internetu 5 lat temu, a teraz mamy plany na ślub, to treść wiadomości nadesłanej przez Radka.
Dla Kasi „skarb” to radość dziecka. Słuchaczka napisała do nas o córce, która nad Czarnym Dunajcem zgubiła plastikowy pierścionek. – Strasznie płakała, szukając go na płyciźnie. Łzy kapały jej do wody, a przebierając kamienie znalazła piękną skamielinę – dużą muszlę. To się nazywa znalezisko!
Swoją historią z innymi słuchaczami podzielił się także Szymon. – Ostatnio kąpiąc się w morzu w Rewie znalazłem dwa papierowe banknoty. Łącznie 30 złotych. Pieniądze okazały się „skarbem” również dla innego słuchacza. Zostały jednak znalezione w nieco innych okolicznościach. – Stówkę znalazłem w kieszeni kurtki. Poleżała tak kilka miesięcy.
Znalezione po latach „drobniaki” też mogą być skarbami. fot. freeimages.com
Historie, które nadesłaliście pokazują, że „skarbem” mogą być też historyczne znaleziska. Słuchacz o pseudonimie Śledzik opowiadał, jak w dokumentach należących do babci natknął się na paszport konia pradziadka. – Były tam też stare dokumenty notarialne ziem moich pradziadków, zapisane starą polszczyzną, pięknym odręcznym pismem, dodał.
Marzena kupiła dom, w którym kiedyś mieszkał dr Aleksander Majkowski. Kiedy kilka lat temu robiła remont, znalazła przedmioty należące do poprzedniego właściciela – guziki wojskowe, lornetkę i kolbę strzelby myśliwskiej. – Wszystko prawdopodobnie było schowane przed Niemcami. Co dla mnie cenne, to pieczęć do ładowania listów z inicjałami AM. Jest jeszcze jedno miejsce, gdzie nie dotarliśmy z remontem. Kto wie co się tam kryje, napisała.
Dla wielu osób „skarbami” są np. domowe zwierzątka. Urszula pisała do nas o trzech kotach, które znalazła na ulicy. – Teraz są u mnie w domu i słodko mruczą, zachwyca się słuchaczka. – Mojego kota zobaczyliśmy osiem lat temu na ulicy. Od razu rzucił się w oczy, bo jest cały rudy, prawie jak sterta monet. Teraz jest skarbem całej rodziny, napisała Jadzia.
SERDECZNIE DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE NADESŁANE SMSY! ZACHĘCAMY DO UDZIAŁU W KOLEJNYCH DYSKUSJACH.
Dla wielu słuchaczy „skarbem” jest druga połówka. fot. freeimages.com
Dominika Raszkiewicz/mmt