– Było to miejsce nieczynne dla mieszkańców Gdańska przez, o ile się nie mylę, 170 lat, mówił w Radiu Gdańsk Marcin Jacobson o Starym Maneżu, nowym miejscu na klubowej mapie Gdańska.
Oficjalne otwarcie klubu we Wrzeszczu odbędzie się już 10 października. O tym, co jest siłą klubu mówił w Muzycznej Strefie Radia Gdańsk gość Kamila Wicika Marcin Jacobson. – To ma być miejsce dla ludzi trochę bardziej dorosłych, w którym pewne typy zachowań nie będą tolerowane. Wyznacznikiem Starego Maneżu będzie jakość zarówno obsługi, programu, jak i dźwięku czy światła.
Będzie to klub uniwersalny, w którym znajdziemy gwiazdy wielu gatunków muzycznych. – W programie znajdą się zarówno koncerty rockowe i jak i takie występy, które wymagają skupienia i komfortu odbioru. W zależności od imprezy na sali znajdą się stoliki lub nie. Stary Maneż jest tak przemyślany, by móc ustawić widownię na kilkanaście sposobów.
Pierwszym koncertem w nowym klubie będzie występ Zbigniewa Wodeckiego i grupy Mitch & Mitch. – Ten projekt wymaga lekkiej reorganizacji klubu. Mitch & Mitch składa się z 25 osób, w związku z czym musieliśmy powiększyć scenę na ten koncert. To wydarzenie będzie też wyznacznikiem, jak Stary Maneż zostanie przyjęty.
Nowy klub nie będzie zamknięty jedynie w przedziale muzycznym. Stary Maneż ma w planach także wystawiać spektakle, choć jak na razie zapowiedziano jedynie muzyczne występy. Miłośnicy jazzu z pewnością wybiorą się na koncert Adama Bałdycha i Adama Makowicza. Nie zabraknie także muzyki rockowej w wykonaniu m.in. Marianne Faithfull. Artystkę usłyszymy 25 października. – Bardzo lubię jej obecną twórczość, Faithfull powróciła do grania po długiej przerwie i kryzysie osobistym, mówił Marcin Jacobson. – Pamiętam także jej muzyczne dokonania z lat 60., kiedy śpiewała perlistym głosem m.in. „As Tears Go By”.
Kolejną rockową propozycją będzie występ szkockiego muzyka Fisha. Artysta zaprezentuje materiał z płyty „Misplaced Childhood” grupy Marillion, z którą niegdyś był związany. Na scenie Starego Maneżu pojawi się również Maire Brennan z zespołu Clannad, która wystąpi w repertuarze świątecznym. – Artystka wymyśliła sobie, że chce pokazać światu europejskie kolędy, a do tego irlandzką tradycję świąteczną.
Jakie jeszcze nazwiska znajdziemy w programie Starego Maneżu? Jak powiedział Marcin Jacobson, czas pokaże. – Jest takie powiedzenie: publiczność głosuje nogami. Jeżeli okaże się, że nie trafiliśmy w gusta widzów, to zmienimy program.
Tego chyba jednak nie trzeba będzie zmieniać, gdyż klub celuje w niszę. Niszę pod nazwą koncerty jazzowe. – Gdańsk jest jednym z ważniejszych miast jazzowych w tym kraju, co poniekąd zobowiązuje, przyznał Marcin Jacobson. – Nie będziemy się bali ustawić w programie czterech koncertów tego gatunku pod rząd. Będzie to ryzykowne posunięcie, ale w Gdańsku tego brakuje.
Klub Stary Maneż znajduje się na terenie byłego Garnizonu we Wrzeszczu na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Chrzanowskiego. – Było to miejsce nieczynne dla mieszkańców Gdańska przez, o ile się nie mylę, 170 lat. Z początku był to teren wojskowy, na którym rezydowali Czarni Huzarzy. A po II wojnie światowej Niebieskie Berety.
Budynek zupełnie zmienił przeznaczenie, ale zachował kształt. Postawiono tylko małą przybudówkę. Stary Maneż to połączenie nowoczesności i tradycji. – Z jednej strony czuje się, że budynek jest stary i ma duszę, z drugiej strony człowiek nie czuje się jak w skansenie, mówił gość Radia Gdańsk.