Z humorem o mężczyznach. Artur Gotz zagrał w Radiu Gdańsk [ZDJĘCIA]

Artur grał już w naszym studiu promując pierwszą płytę „Obiekt Seksualny”. Nazwa inspirowana kolegą Łosiem (Dariusz Podbereski). Teraz przyszedł czas na album „Mężczyzna Prawie Idealny”, który dotyczy mnie, tak żartobliwie koncert Artura Gotza zaanonsował Włodzimierz „Basior” Machnikowski.

Podczas sobotnich Wędrówek Łosia i Basiora w Radiu Gdańsk znaleźliśmy się w świecie Artura Gotza. Już od pierwszych chwil chyba nikt nie miał wątpliwości, że artysta ma aktorstwo we krwi. Koncert promujący najnowszą płytę „Mężczyzna Prawie Idealny” nie był odegraniem dźwięków, ale spektaklem.

Każdy utwór okraszony był choreografią. Nie zabrakło także rekwizytów w postaci krawatów, które Gotz zmieniał podczas kolejnych piosenek. Animatorsko- aktorskie zdolności z pewnością pomogły artyście nawiązać dobry kontakt z publicznością, która z chęcią śpiewała wraz z nim.

MĘŻCZYZNA PRAWIE IDEALNY

Druga w dorobku artysty płyta to zbiór opowieści o mężczyznach, ukazane w krzywym zwierciadle. Humorystyczne, oparte na faktach teksty napisała Agnieszka Chrzanowska. I tak między innymi „Obecny Narzeczony” opowiada o obawie przed małżeństwem. „Pod Gadającym Kotem” to piosenka o pensjonacie, do którego zjeżdżają się kochankowie.  „Mężczyzna Prawie Idealny” traktuje o… tego chyba już nie trzeba tłumaczyć.

Podczas półtoragodzinnego koncertu (tyle trwał występ w studiu, na antenie mogliśmy usłyszeć jedynie pierwszą godzinę) usłyszeliśmy całego „Mężczyznę Prawie Idealnego”. Nie zabrakło także utworu z pierwszej płyty „Obiekt seksualny”. – Wciąż piosenki o mężczyznach, więc musimy zaśpiewać i o kobietach, tak Gotz zapowiedział utwór „Kobiety są jak pierogi”. – Nie wiem jak wam, ale mnie bardzo smakują pierogi, dodał.

WIRTUOZ Z WŁOCH

Na scenie wokaliście towarzyszyło czterech muzyków, w tym Marco Lo Russo. Włoski akordeonista, który między innymi współtworzył muzykę do filmu „Życie jest Piękne”. – Skoro mamy już u siebie takiego wirtuoza, to nie pozostaje nam nic innego jak poprosić o to by zagrał solo, przyznał Artur Gotz. Akordeon to jeden z trudniejszych do opanowania instrumentów, chociaż patrząc na grę Russo miało się wrażenie, że nie ma nic prostszego.

PREZENTY

Zanim muzycy pożegnali się z nami na dobre, mieli jeszcze prezent dla publiczności. – Mam tutaj nasz singiel dla tego, kto odpowie na dwa z trzech pytań, powiedział Gotz. Płyta trafiła w ręce pani Anny, która odpowiedziała między innymi na pytanie jak kiedyś nazywał się Gdańsk.

Dziękuję wszystkim. Mam nadzieję, że wam się podobało, wyraził nadzieję Gotz. – Jeżeli tak, to zachęcam do kupienia płyty po koncercie. Zachęcam także tych, którym się nie podobało – kupcie album swoim wrogom, a niech się męczą.

Anna Polcyn
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj