Prezenty z okazji Mikołajek Radio Gdańsk zaczęło rozdawać nieco wcześniej, bo 5 grudnia. Łoś i Basior sprezentowali słuchaczom koncert zespołu U Studni.
Podobno nikt już nie słucha poezji śpiewanej. Jest to jakaś nisza. A podczas sobotniego koncertu zespołu U Studni trzeba było na salę dostawiać dodatkowe krzesła. Rozbrzmiewa tu pewien dysonans. Wychodzi na to, że poezja śpiewana ma się bardzo dobrze, szczególnie gdy na scenie pojawia się formacja U Studni.
To nie był ich debiut ani na scenie, ani w Radiu Gdańsk. Nie mieli więc problemu ze znalezieniem wspólnego języka z publicznością podczas spotkania. Bo jak podkreślili sami muzycy, to nie był koncert, a spotkanie. – Na trzy cztery każdy z Was niech powie swoje imię… A skoro już jesteśmy na ty, to nic może się nie udać. I faktycznie spotkanie było bardzo udane. Mimo że część publiczności w studiu była po raz pierwszy świadkiem występu zespołu U Studni.
Zaczęło się od szukania świętego Graala w utworze „Cicho w Zakrzówku”. Po czym przeszliśmy do zachwytu „W obliczu cudów wszechświata”. Następnie usłyszeliśmy, powiem nieskromnie jeden z moich najbardziej ulubionych utworów tej grupy, czyli skoczną piosenkę z niebanalnym tekstem „Trudno liczyć”. W repertuarze U Studni nie zabrakło również „Testamentu poety”, który wyraża pokorę artysty wobec dzieła.
Większość tekstów utworów zaśpiewanych podczas koncertu wyszła spod pióra Adama Ziemianina, co nie znaczy, że ma on monopol na pisanie piosenek dla grupy U Studni. Piękne utwory napisał także Ryszard Żarowski. To właśnie on jest autorem tekstu między innymi do piosenki „Zaproszenie na wędrówkę”.
– Poezja to odnawialne źródło energii – przyznała Ola Kiełb-Szawuła. Trudno się z nią nie zgodzić patrząc na to, co działo się w studiu koncertowym Radia Gdańsk. Publiczność śpiewała pod nosem, klaskała w rytm i oklaskiwała artystów.
Podczas sobotniego wieczoru można było wpaść do studni, ale nie się utopić. Może jedynie zanurzyć w dobrej poezji. Ten koncert mogłabym podsumować w jednym zdaniu – poezja śpiewana wciąż jest chętnie słuchana, a świadczą o tym comiesięczne chętnie słuchane Muzyczne Wędrówki Łosia i Basiora. I nie jest to przymuszone słodzenie, ale sama prawda.