Ogrodniczka apeluje: „Nie grodźmy się! Jeże pomogą nam uporać się ze ślimakami”

– Fajnie byłoby gdyby ludzie się tak mocno nie grodzili. Zwłaszcza na wsi, nie powinniśmy się odgradzać się od tego co naturalnie nas otacza – przekonywała Katarzyna Bellingham na antenie Radia Gdańsk.
Audycję poprowadził Tomasz Olszewski. 

WSZYSCY WYGRANI

Ogrodniczka przekonywała, aby tworząc ogród starać się żyć w zgodzie ze wszystkimi stworzeniami.

– Na przykład biedne jeże często nie mają się gdzie podziać, a one mogą pomóc ogrodnikom w walce ze ślimakami. To przecież rarytas tych zwierząt! Jeśli odseparujemy się betonowym ogrodzeniem, nie ma możliwości żeby jeż spenetrował nasz teren i to my na tym stracimy – tłumaczyła.

– Budujemy sobie niemalże cele więzienne, a cmentarne tuje okalające ogródki można przecież zastąpić niższymi roślinami, np. różą pomarszczoną. Ona rośnie doskonale na piaszczystych terenach. Do tego pięknie kwitnie i owocuje. Z jej owoców możemy zrobić sobie herbatę lub wodę różaną. 

Specjalistka podsuwała rozwiązania jak wykorzystać tę roślinę w charakterze ogrodowego „ogrodzenia”. – Można kupić też kwiaty w różnych kolorach i posadzić na przemian ciemno różową, jasno różową i białą. Pasuje do każdej architektury, jest tania, wytrzymała i ładnie pachnie. Takie rozwiązanie jest pożyteczne także dla ptaków i owadów. Wszyscy są wygrani – zapewniała Bellingham. 

ZBIERAJMY NASIONA!

– Teraz trwa dobry okres na zbieranie nasion. Z takich świeżych i własnych wszystko pięknie i szybko rośnie. Mam piękną purpurową łobodę, wyrosła na wysoką roślinę. Tak się zadomowiła, że rozsiewa się gdzie chce! Chcąc ją kontrolować, muszę przyciąć łobodę przynajmniej o połowę – zdradziła ogrodniczka. 

Na jesień raczej nie wysiewa się kwiatów. Nasionka, które teraz wypadają z mieszków i leżą na glebie będą kiełkować dopiero na wiosnę.

– Im nie przeszkodzą zimowe temperatury, one przetrwają. Są natomiast rośliny, które wysiewa się wczesnym latem: dwuletnie albo wieloletnie. Do września wytworzą one już znaczną część korzenia i wysadzamy je wówczas na miejsca stale: do donic czy na rabaty. Często potrzebują one dwóch sezonów, aby w ogóle zakwitnąć – radziła ekspertka.

Anna Moczydłowska/amo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj