Ogrodniczka apeluje: „Nie okrywajmy roślin na zimę plastikiem!”

– Kiedy w nocy czy nad ranem pojawiają się przymrozki, to jest sygnał dla roślin, że zbliża się zima. Wówczas się hartują i przygotowują. Nie można ich przykrywać zbyt wcześnie. Najpierw nazbierajmy odpowiednich materiałów – zachęcała Katarzyna Bellingham.

Audycję prowadził Tomasz Olszewski.

WYŻSZOŚĆ AGROWŁÓKNINY

Ogrodniczka zaznaczała, by nie okrywać roślin folią czy workami. – Mają wtedy wielkie szanse, by się zaparzyć i zgnić, kiedy tylko nadejdą cieplejsze dni – tłumaczyła. – One muszę mieć powietrze, a okrywy muszą być suche. Inaczej staną się osłabione i na wiosnę mogą dostać mszyc czy chorób grzybowych. Potem pozostaje już tylko użycie chemii, zaczynamy truć siebie, roślinę i środowisko. Apeluję: nie okrywajmy roślin plastikiem!

Co w takim razie, jeśli nie plastik? – Polecam białą agrowłókninę, która świetnie przepuszcza światło i powietrze. Warto też mieć w domu metalową lub plastikową siatkę. Z niej można zbudować cylindry, które okryją pnie młodych drzewek owocowych czy ozdobnych. Folia bąbelkowa natomiast pasuje do oranżerii. Warto wyłożyć nią części szklane warto nią wyłożyć, to wtedy takie podwójne oszklenie i pomaga zatrzymać ciepło – twierdziła Bellingham.

CZEGO JESZCZE UNIKAĆ?

Okrywając rośliny, unikajmy mokrej słomy, igliwia czy liści – może to prowadzić do ich zgnicia. Dobrze natomiast przykrywać rośliny gałązkami zimozielonymi, np. z sosny. – Tych gałązek leży po wichurach bardzo dużo. W wielu rejonach są wycinki, można podejść i poprosić leśników o całe gałęzie świerków czy sosny.

Kolejna metoda przykrywania roślin na zimę to kopczykowanie, popularne zwłaszcza jeśli chodzi o róże. – Nie trzeba nic kupować, wystarczy tylko przysypać główny pęd róży kopczykiem wysokim na 30 cm. To zabezpieczy bryłę korzeniową, a od spodu wyrosną wspaniałe nowe pędy. Pamiętajmy, że rośliny najbardziej boją się silnego i suchego wiatru.



 

Anna Moczydłowska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj