Roztopy i wszechobecne błoto są szkodliwe dla naszych samochodów – ostrzegają specjaliści. Szczególnie niekorzystnie na samochody działają środki chemiczne, używane w miastach podczas odśnieżania. Ile kosztuje umycie auta? Z jakiego rodzaju myjni najlepiej skorzystać? A także gdzie najtaniej można kupić płyn do spryskiwaczy? Wszystko to sprawdziła Monika Mazur-Chrzan w audycji Koszyk Radia Gdańsk.
Zdecydowanie najdroższe są myjnie ręczne, ale też, jak przekonują ich właściciele, są najbardziej profesjonalne i najdokładniejsze. W jednej z takich myjni w Gdańsku-Wrzeszczu za umycie auta z zewnątrz w zależności od jego wielkości zapłacić trzeba od 30 do 50 złotych. Mycie podwozia to dodatkowe 70 złotych. Koszty rosną, gdy chcemy posprzątać auto wewnątrz. W sumie może to kosztować nawet 200 złotych.
Tańsze są myjnie automatyczne na stacjach benzynowych. Ceny raczej zbliżone. Zwykle myjnie mają kilka programów. Najtańszy kosztuje ok. 15 złotych. Np. na stacji BP to 15,99 zł. Na Lotosie 14,90 zł. Programy obejmujące mycie podwozia na BP są dwa za 22,99 i 24,99, na Lotosie ta oferta jest szersza, programów jest więcej. Te najdroższe z myciem podwozia kosztują 24,90 i 39,90.
Poza tym dość tanim sposobem na umycie auta są tak zwane myjnie bezdotykowe. Ich zwolennicy twierdzą, że są bezpieczniejsze dla lakieru. Łatwiej też w ten sposób domyć wszelkie zakamarki. Koszt zależy od czasu, jaki poświęcimy na umycie auta. Średnia cena to złotówka za 40 sekund.
Zdecydowanie nie warto natomiast kupować na stacjach płynu do spryskiwaczy. Znacznie tańszy jest w supermarketach. W jednym z popularnych dyskontów za 4 litry zimowego płynu zapłacimy 14,99 zł. Na stacjach wydać trzeba 29,90, a na niektórych nawet ok. 40 złotych.