Na początek łączenie z komandorem Piotrem Adamczakiem, który pełni służbę na okręcie ORP Czernicki, który w ramach NATO-wskiego zespołu przeciwminowego pływa na Morzu Śródziemnym. Potem przenosimy się do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie w poniedziałek, przy okazji siódmej rocznicy katastrofy smoleńskiej, dyrektor muzeum Tomasz Miegoń podzielił się swoimi wspomnieniami związanymi z admirałem Andrzejem Karwetą, który zginął pod Smoleńskiem.
Powiemy też o tym, że przedłuża się budowa najnowocześniejszego w polskiej marynarce wojennej niszczyciela min. Okręt ORP Kormoran, bo oczywiście o nim mowa, do służby w 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu miał wejść w marcu, będzie jednak gotowy dopiero jesienią. Jest to kolejna zmiana w kalendarzu wdrożeniowym Kormorana. W opinii głównego specjalisty Inspektoratu Uzbrojenia, płk. Sławomira Lewandowskiego winę za opóźnienie ponosi wykonawca, czyli gdańska stocznia remontowa Shipbuilding. Tymczasem, jak poinformowali IAR przedstawiciele stoczni, opóźnienie spowodowane jest przeciągającymi się z powodu niesprzyjającej pogody testami okrętu. Według wykonawcy główną przyczyną są m.in zimowe sztormy na Bałtyku. Inspektorat Uzbrojenia zapowiedział, że mimo to zgodnie z umową naliczy kary.
A na koniec jak zawsze – nasze radiowe archiwum i rok 1988. Dziś ciąg dalszy audycji z cyklu Bałtycka Wachta – odcinek pod tytułem „Ci ze Żbika, Rysia i Sępa”. 13.10.1988 r. gośćmi Bałtyckiej Wachty byli polscy podwodniacy, w czasie II Wojny Światowej internowani w Szwecji, tam też zresztą pozostali po wojnie. Po kilkudziesięciu latach przyjechali do Gdyni na zaproszenie Marynarki Wojennej i odpowiadali na pytania Marii Prucińskiej. Ta pytała ich między innymi o polski kącik, który stworzyli w muzeum twierdzy Vaxholm.