Wojna pozbawia dzieci beztroskiego czasu dzieciństwa. 733 małych Polaków w 1944 roku znalazło bezpieczne schronienie w Nowej Zelandii. Rząd tego kraju zaprosił dzieci wraz ponad setką opiekunów. Obóz w Pahiatua miał być rozwiązaniem tymczasowym, dlatego oprócz nauki języka polskiego zapewniono także wychowanie w polskim duchu. O wojennych tragediach i tułaczkach opowiadają w audycji osoby, które trafiły do Nowej Zelandii. Wykorzystane zostały relacji zgromadzone w Archiwum Emigranta Muzeum Emigracji w Gdyni. Sytuację polskich dzieci przybliża Dimitryi Panto z Działu Naukowego Muzeum II Wojny Światowej.
Na zdjęciu: Premier Nowej Zelandii, Peter Fraser (trzyma dziecko) i Maria Wodzicka, żona konsula RP w Nowej Zelandii (po lewej stronie, w mundurze), witają polskie dzieci na pokładzie USS General Randall tuż po ich przybyciu do portu Wellington, 1 listopada 1944, fot. dzięki uprzejmości Polish Children’s Reunion Committee