Jest absolutnie topowym raperem w Polsce. Każda z jego płyt solowych lądowała na liście najlepiej sprzedających się krążków w kraju. – Mimo, że zabawa trwała, ja się źle czułem. Czasami wraca mi to i łapię taką nostalgię – mówił o procesie powstawania najnowszej płyty Bonson. – Dobrze, że te 27 się kończy, bo się strasznie tego bałem. Orzeu zmarł jak miał 27 i pamiętam jak siedzieliśmy sobie we dwóch pijąc. Byłem takim szczylem, że mówiłem, że umrę w wieku 27 lat. Nie sądziłem że Orzeu przepowie swoją śmierć. Bałem się po tym wyjść z domu, nie wiem może to jakaś nerwica była – mówił Bonson.
W wywiadzie z Pawłem Kątnikiem o śmierci, wyrzeczeniach, rodzinie i nałogach. Szczery i bezkompromisowy Bonson.