Marynarz rozstrzelany za działalność w niepodległościowym podziemiu

– Przed egzekucją matka stała dwie doby przed gdańskim więzieniem, stała dzień i noc. Nie chciała, by go wynieśli w czasie jej nieobecności – wspomina w audycji bratowa Adama Dedio, Irena Dedio.
Bohaterem audycji jest Adam Dedio, porucznik Marynarki Wojennej, który w 1947 roku został skazany na karę śmieci za działalność w jednej z największych ówcześnie niepodległościowych organizacji na Pomorzu.

 
TUŻ PO MATURZE

Adam Dedio (1918-1947) z Marynarką Wojenną związał się tuż po maturze, w 1937 roku. We wrześniu 1939 r. walczył z sowieckim i niemieckim najeźdźcą. Trafił do niewoli niemieckiej, a po uwolnieniu wstąpił do ZWZ-AK, a później do partyzantki. W 1945 roku wrócił do służby w Marynarce Wojennej, ale jednocześnie działał w organizacji Semper Fidelis Victoria.

 
„CHŁOPCY, STRZELAJCIE ODWAŻNIE I CELNIE”

W 1946 roku został zatrzymany przez UB, przeszedł brutalne śledztwo i został skazany na karę śmierci za „wrogość do Polski Ludowej”. Dowódcą plutonu egzekucyjnego był człowiek, przed którym w swych meldunkach ostrzegał Adam Dedio dowódców niepodległościowego podziemia. W momencie śmierci Dedio przejął inicjatywę. Bez lęku krzyknął do żołnierzy, wydając rozkaz strzelania do siebie: „Chłopcy, a teraz strzelajcie odważnie i celnie. Raz, dwa, trzy”.

 
PRZEKUPIŁA GRABARZA

Irena Dedio przekupiła grabarza i dowiedziała się, gdzie pochowano jej syna na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. W 2015 roku jego szczątki wydobyto w czasie badań Instytutu Pamięci Narodowej. Badania genetyczne potwierdziły jego tożsamość. Uroczysty, państwowy pogrzeb odbył się 29 czerwca 2018 roku. Spoczywa on wraz z innym marynarzami – ofiarami represji komunistycznych w Kwaterze Pamięci na cmentarzu Marynarki Wojennej w Gdyni.

 

W audycji o Adamie Dedio opowiadają jego bratowa Irena Dedio, bratanek Stanisław Dedio, autor książki „Adam Dedio 1918-1947. Dobry syn” Waldemar Kowalski oraz wicedyrektor IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk, który prowadził prace poszukiwawcze na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku. Dzięki oznaczeniu grobu Adama Dedio, udało się dotrzeć do szczątków Inki i Zagończyka.

 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj