45 osób zabitych, 1165 rannych. Takie są oficjalne dane dotyczące Grudnia ’70 na Wybrzeżu. Za każdą z tych liczb kryje się jakiś dramat. Jedną z pierwszych ofiar Czarnego Czwartku w Gdyni był 24-letni stoczniowiec Zygmunt Polito. – Ponieważ nie funkcjonowała komunikacja miejska, wraz z kolegami chciał pojechać taksówką do pracy – opowiada siostra zabitego Irena Nawrocka. – Mieszkaliśmy przy ul. Śląskiej. Obok hotelu był postój i tam wsiedli. Przy moście nie puszczali już nikogo, więc taksówkarz się zatrzymał. Brat zapłacił i, kiedy wysiadał, dostał rykoszetem prosto w skroń. Zginął na miejscu. O 5:55 już nie żył – ze łzami w oczach opowiada w audycji siostra zabitego.
Zamieszki, które były skutkiem podniesienia cen, wybuchły już 14 grudnia w Gdańsku. Doszło do walk ulicznych gdańskich stoczniowców z milicją i wojskiem. Uczestniczył w nich Wiktor Krumin, wówczas 18-latek. Dopiero teraz, po 48 latach, zdecydował się opowiedzieć Radiu Gdańsk i Instytutowi Pamięci Narodowej o swych przeżyciach.
– Krzyczeliśmy, że chcemy chleba i nie zgadzamy się na takie ceny. Zaczęli strzelać do nas gazem łzawiącym, świecami dymnymi. No to my zaczęliśmy rzucać kamieniami. Widziałem, jak wzniecano pożar w piwnicach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Paliła się klatka schodowa, widziałem dym – mówił Wiktor Krumin.
16 grudnia został aresztowany i dotkliwie pobity na komendzie przy ul. Okopowej. Po tygodniowym areszcie został wypuszczony do domu. Leczył się przez kilka tygodni.
Gościem audycji z cyklu „Pomorskie miesiące” był dr Piotr Brzeziński z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowe. Wykorzystano też archiwalne wypowiedzi, m.in. pierwszego sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Audycję przygotowali: Jan Hlebowicz z IPN i Marzena Bakowska z Radia Gdańsk.
Na zdjęciu: Płonący samochód na ul. Hucisko, skrzyżowanie z ul. 3 Maja w Gdańsku, 15.12.1970 r./IPN
Zdjęcie Zygmunta Polito/zbiory prywatne Ireny Nawrockiej