„Był bardzo lubiany”. Duszpasterz z Nowego Portu, którego zamordowano w KL Stutthof

Ks. Marian Górecki zaledwie sześć lat pracował w Nowym Porcie (1933-39), ale wpisał się w serca i pamięć Polaków mieszkających w Wolnym Mieście Gdańsku. Skierowano go na Wybrzeże, bo brakowało duszpasterzy mówiących po polsku. Zgodził się więc opuścić rodzinną Wielkopolskę, aby dbać o rozwój duchowy i patriotyzm gdańszczan. Rozstrzelano go na początku wojny.

  W 1999 r. ks. Marian Górecki został beatyfikowany przez Jana Pawła II w grupie 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej. Urodził się w 1903 r. w Poznaniu. Kiedy miał 17 lat przerwał naukę, aby jako żołnierz służyć swej ojczyźnie walcząc w wojnie polsko-bolszewickiej. Po maturze wstąpił do Seminarium Duchownego. Po święceniach pracował jako duszpasterz młodzieży w Wielkopolsce. Po przeniesieniu do Gdańska w 1933 r. kontynuował taką pracę, ale stał się także opiekunem kaplicy pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Nowym Porcie i przewodnikiem duchowym mieszkającej w tej dzielnicy sporej grupy Polaków.

– Był bardzo lubiany i szanowany – podkreśla Elżbieta Grot z Muzeum Stutthof. Odprawiał także nabożeństwa dla żołnierzy na Westerplatte. Aresztowano go nad ranem 1 września 1939 r. Trafił do obozu koncentracyjnego Stutthof. Wraz z 66 innymi polskimi patriotami został rozstrzelany w Wielki Piątek, 22 marca 1040 r. Dzień wcześniej w obozie odprawiona została potajemnie Msza Św., w czasie której przyjął po raz ostatni Komunię Św.

O tej Eucharystii i o życiu błogosławionego ks. Góreckiego opowiada w audycji Elżbieta Grot z Muzeum Stutthof. O roli polskich kapłanów w Wolnym Mieście Gdańsku mówi prof. Wojciech Turek z Muzeum II Wojny Światowej. Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, przed którym modlił się ks. Górecki, przybliża ks. Paweł Górny, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi w Nowym Porcie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj