Wiosna jest ważnym okresem w ogrodnictwie. Rośliny budzą się do życia. To także pracowity okres dla ogrodników. Nasza specjalistka przypomina, co robić i czego nie robić, aby nasze rośliny rozwijały się jak najlepiej. – Jest sucho, bo nie było śniegu, nie było roztopów. Musimy podlewać wszystkie rośliny, które zimą są zielone. Wystarczy zwykła woda. Jeśli roślina jest sucha, to nie może pobierać składników pokarmowych z gleby. Najpierw obficie podlewamy ogród, a dopiero później nawozimy. […] Wody potrzebują między innymi tuje. Okazało się, że są to rośliny trujące. Wyszło nowe zarządzenie, które mówi, że od pierwszego kwietnia w jednym ogrodzie nie można sadzić więcej niż trzy sztuki – przypomina Katarzyna Bellingham, ogrodniczka.
TROCINY I KORA POZBAWIĄ GLEBĘ AZOTU
– Kwiecień jest okresem, kiedy rośliny nie rosną jeszcze zbytnio. Nie ma liści i soki nie krążą jeszcze za bardzo po szkielecie. Teraz właśnie przycinamy, przesadzamy, dokarmiamy, reperujemy trawniki i krawędzie rabat. […] Wiosna jest też dobrym czasem na ściółkowanie, ale pamiętajmy, że trociny się do tego nie nadają. One muszą się jeszcze rozłożyć. Podobnie jak kora i zrębki. Jeśli położymy to na glebę, to cały azot w niej zawarty, plus praca mikroorganizmów, grzybów czy bakterii, zostaną skoncentrowane na rozkładaniu tego materiału i to zuboży glebę – radzi Katarzyna Bellingham.