Brak dróg i perspektyw. Los Polaków deportowanych w 1936 r. do Kazachstanu

Kazachstan to kraj, który jest dziewięciokrotnie większy niż obecna Polska. Na północy jest srogi klimat, bo zimą temperatura spada do -50 stopni, latem wzrasta do 40 stopni. W krajobrazie dominują puste przestrzenie. Nie ma asfaltowych dróg, tylko wyjeżdżone trasy na stepach. W 1936 roku NKWD deportowało tam ok. 70 tysięcy osób, głównie Polaków. Przesiedlano ich z ukraińskiej republiki wchodzącej w skład Związku Radzieckiego.

Polacy mieli wyznaczone tylko punkty na mapie, tzw. toczki. Dopiero w przyszłości miały tu powstać wsie i małe miejscowości. Takich miejsc było 37. Na początku kazano przesiedleńcom mieszkać w namiotach wojskowych, później kopali ziemianki. I tak zaczynali życie na obcej ziemi.

O Polakach w Kazachstanie opowiada w audycji między innymi dr Dimitryi Panto z Działu Naukowego Muzeum II Wojny Światowej. Jego pradziadkowie i dziadkowie zostali przesiedleni, a on wrócił do ojczyzny kontynuować karierę naukową. Zajmuje się losem Polaków w dawnym Związku Radzieckim. O Kazachstanie mówi w audycji także Waldemar Kowalski, kierownik Działu Dokumentacji Filmowej. Przytaczamy relacje świadków, którzy, jako dzieci, zostali deportowani.

Na zdjęciu: ruiny opuszczonej miejscowości Malinovka w Kazachstanie, w której mieszkali Polacy.
Fot. Waldemar Kowalski/muzeum1939.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj