„Siedem dni ma tydzień i każdy z tych dni byłby taki sam, gdyby nie sobota” – tak przed laty śpiewał Oddział Zamknięty. No własnie, czy sobota faktycznie jest naszym ulubionym dniem tygodnia? Okazuje się, że wcale niekoniecznie. – Sobota może być, ale ja chyba wolę piątki, bo wtedy właśnie startuje weekend. Nie zrozum mnie źle, sobota jest dobrym dniem, ale zawsze mam wtedy z tyłu głowy, że jutro już niedziela. […] Ale to właśnie niedziela jest tym najbardziej leniwym dniem – zauważa Chris Farman.
– Tak trochę jest, że każdy czeka na weekend, ale kiedy sobota nadchodzi, to zazwyczaj pierwsza jej część jest całkiem pracowita. Często sprzątamy, chodzimy na zakupy, załatwiamy jeszcze różne sprawy dopóki sklepy i urzędy są otwarte. Później, gdy wszystko się uspokaja, sobota staje się leniwa – przyznaje Ewelina Potocka.