Kilkanaście masztów fotoradarów zniknie do końca miesiąca z dróg Pomorza. W myśl przepisów, od 1 lipca przy trasach stać mogą jedynie oklejone na żółto maszty, w których jest radar. Jak deklaruje Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, w najbliższych dniach zdjęte zostaną wszystkie szare maszty, z których nie chciała korzystać ani Inspekcja Transportu Drogowego, ani Straż Miejska. Chodzi o trzy konstrukcje na ulicach Słowackiego i pojedyncze na Spacerowej, Jana Pawła II, Kartuskiej i Podwalu Przedmiejskim.
Taki sam los czeka należące do ITD urządzenie przy alei Niepodległości w Sopocie. Maszt fotoradaru zostanie zdjęty także z ulicy Wielkopolskiej w Gdyni. Na Pułkownika Dąbka zostanie jedynie zasłonięty, bo drogowcy liczą, że uda się go jeszcze uruchomić.
– Porządki będą także przy trasach krajowych, zapowiada Bartłomiej Banach z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. – Zdjęte zostaną maszty z krajowej „22” w Czarnej Wodzie, Starym Polu i Rytlu, z „55” w Koniecwałdzie i Nowej Wsi Sztumskiej, na „20” w Kościerskiej Hucie oraz na „91” w Miłobądzu i Zajączkowie Tczewskim.
Przy trasach krajowych na Pomorzu działa dziś 18 fotoradarów stacjonarnych. Urządzenia są oznakowane i mogą robić zdjęcia także tyłu samochodu. Natkniemy się na nie w Wejherowie, Gościcinie, Strzebielinie, Godętowie i Kębłowie na krajowej „6”. W Tuchomiu, Kaliskach i Kłobuczynie na krajowej „20”. Na „22” w Łęgu, Cisach, Bytoni, Zblewie i Sucuminie. Na „91” w Małej Karczmie, Rudnie i Subkowych. Na „55” w miejscowościach Baldram i Sztum.
Z dróg krajowych w całym kraju do lipca ma zostać zdemontowanych w sumie 377 masztów fotoradarów.
Jesienią tego roku na Pomorzu zacznie działać z kolei odcinkowy pomiar prędkości. Urządzenia umożliwiające wystawianie mandatów na postawie czasu przejazdu staną w Gdyni na ul. Wielkopolskiej i w Gdańsku na ul. Słowackiego w ramach systemu kierowania ruchem Tristar. Jak mówi Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zieleni, ulica Słowackiego to jedna z najbardziej niebezpiecznych dróg w Gdańsku. – Pomiar będzie możliwy jesienią. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy obsługą systemu zajmie się Inspekcja Transportu Drogowego czy Straż Miejska.
– W przyszłym roku podobne pomiary mają ruszyć na dwóch fragmentach tras krajowych, dodaje Bartłomiej Banach z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To także niebezpieczne fragmenty: na krajowej szóstce w Rumi i w miejscowości Mokrzyn przed Bytowem. Odcinkowy pomiar prędkości zacznie tam działać od przyszłego roku.
Dwa lata temu testowy, odcinkowy pomiar prowadzono również na autostradzie A1. Jak mówią drogowcy, kierowcy notorycznie przekraczali prędkość 160 km/h. Zdarzali się też kierowcy pędzący ponad 200 km/h.