Za nami trudny weekend na drogach Pomorza. Tysiące turystów przyjechało nie tylko nad morze, ale także na imprezy: Jarmark Dominikański, Zjazd Gdańszczan i Red Bull Air Race w Gdyni. Od piątku doszło do 25 wypadków, w których zginęły 3 osoby a prawie 40 zostało rannych.
W Trójmieście najwięcej kłopotów sprawiała Gdynia i to przede wszystkim popołudniami, kiedy kończyły się zawody w podniebnych akrobacjach. W niedzielę przejazd ulicą Wielkopolską i Chwaszczyńską do obwodnicy zajmował godzinę. Wszystkie dojazdówki były zatkane. Podobnie wyglądała Obwodnica Trójmiasta. Ogromny ruch sprawił, że trzeba było jechać z prędkością 20 km/h.
Na autostradzie został pobity rekord oczekiwania na wjazd. Na bramkach pod Toruniem, kierowcy jadąc w kierunku Gdańska, po bilet musieli czekać ponad godzinę. Po raz pierwszy w historii autostrady kierowcy musieli czekać w kolejce żeby dostać się na ogromny parking MOP Malankowo między Grudziądzem a Toruniem. Korek przy wyjeździe na A w Nowej Wsi pod Toruniem rozładował się około 1:30.
Niestety był też jeden tragiczny wypadek. Tuż po 22:00 w Stanisławiu, w kierunku Łodzi samochód osobowy potrącił 30-latkę, która przebiegała przez jezdnię. Były utrudnienia w ruchu.
Ogromne korki przez ponad 6 godzin były też na „siódemce” w kierunku do Warszawy. Spowodowane dużym ruchem i wypadkami. Przed Elblągiem zderzyły się dwie osobówki. Za Nowym Dworem Gdańskim motocyklista uderzył w barierki. Najprawdopodobniej zagapił się i na mokrej nawierzchni nie wyhamował przed kolejką aut, mężczyzna zmarł.
W niedzielę w miejscowości Lubnia, na trasie z Dziemian do Brus po wymuszeniu pierwszeństwa zderzyły się trzy auta. Lekko rannych zostało dziesięć osób w tym dwoje dzieci.
Od piątku na drogach Pomorza doszło do 25 wypadków, w których zginęły trzy osoby i 38 zostało rannych. Zatrzymano 52 pijanych kierowców.