Szaleńczy rajd 30-latka ze Słupska na wideorejestratorze utrwalił patrol drogówki w nieoznakowanym radiowozie. Mężczyzna w kilka minut złamał kilkanaście przepisów drogowych. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.
Kierowca za nic miał ograniczenia prędkości. W terenie zabudowanym jechał o 64 km/h za szybko, poza terenem o 90.
Wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu, podwójnej linii ciągłej oraz z niewłaściwej strony.
Bezpieczne zatrzymanie pirata było możliwe dopiero po kilkunastu kilometrach ze względu na nadmierną prędkość i natężenie ruchu na drodze. Jak poinformował Daniel Pańczyszyn, rzecznik lęborskiej policji, 30-letni kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Teraz sprawą 30-latka zajmie się sąd. Policjanci odholowali również samochód drogowego pirata, a właściciela pojazdu, który udostępnił mu auto, ukarali za ten fakt mandatem wysokości 300 zł.
Przemysław Woś/mar