– Byłbym bardzo ostrożny z „zusowaniem” umów o dzieło, bo może to tylko pogłębić szarą strefę.
Minął już rok urzędowania Roberta Biedronia jako prezydent Słupska.
– Nie widzę istotnych problemów, które Robert Biedroń rozwiązał. Starał się o środki rządu Ewy Kopacz i to rzeczywiście mu się udawało. Uważam, że powinien być bardziej szefem miasta, a nie szefem agencji PR.
– Nie słyszałem, żeby relację marszałka województwa z Robertem Biedroniem źle się układały.
– Ludzie decydują, ile kadencji ma prezydent czy burmistrz. Może warto się pochylić nad pomysłem maksymalnie dwóch kadencji. W takim razie powinien on objąć także parlamentarzystów. PiS podnosi ten argument, bo w samorządach źle im się dzieje.