Jak informuje Rzeczpospolita, Komisja Europejska pod koniec marca ma dać zielone światło dla budowy przekopu Mierzei Wiślanej. Udało się do koncepcji przekopu przekonać komisarza, który w ubiegłym tygodniu był w Polsce. Górę wzięły argumenty związane z bezpieczeństwem.
– W tym przypadku jesteśmy chyba wszyscy tego samego zdania. Chodzi tu bardziej o kwestie polityczne niż ekonomiczne. Mówi się, że rola portu w Elblągu byłaby większa. Liczba ładunków miałaby się zwiększyć. Komisja patrzyła na względy bezpieczeństwa wschodniej flanki UE i to było głównym powodem takiej decyzji – powiedział Robert Raszczyk, dyrektor w Brands Polska.
– Ta inwestycja będzie miała wpływ na rozwój regionu. Pojawią się nowe możliwości, nowe inwestycje. Dzisiejsza argumentacja polityczna zmienia optykę tego przedsięwzięcia. Wcześniej argumenty były związane z opłacalnością i ekologią. Ta inwestycja dlatego była niejednoznaczna. Pojawienie się nowego wątku zamyka część dyskusji – ocenił Sławomir Halbryt, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
– Do tej pory same argumenty gospodarcze nie wystarczały, by ta inwestycja doszła do skutku. Teraz mamy aspekt polityczny. Oprócz tego, że jest mowa o rozbudowie portu w Elblągu czy jego większym wykorzystaniu, to jest szansa dla wielu miejscowości w pobliżu. Do tej pory ci, którzy żeglowali, wodowali jacht gdzieś w okolicy. Jeśli będzie przekop, będzie możliwość wpłynięcia z Zatoki Gdańskiej. Przy okazji więc te osoby zwiedzą ten region – dodał Maciej Goniszewski, dziennikarz ekonomiczny.