Paweł Adamowicz zamierza spotkać się z przedstawicielem dewelopera. – Mamy tu do czynienia z kulturą dewelopera. Są przykłady deweloperów, którzy po spotkaniach z mieszkańcami realizują konkretne projekty. Na spotkaniu będziemy próbowali na niego wpłynąć, nie rozkładamy rąk. Ale czy z tego skorzysta deweloper? Tego nie wiem – zapowiada wiceprezydent.
– Jest prawo, które musimy przestrzegać. Błąd tkwi w systemie, bo nie ma możliwości wpływu na wygląd budynków, które powstaną.
– Nie jest tak, że nie zamierzam zrobić nic. W debacie trwającej od kilku lat zarysowały się już pomysły. Jednym z nich jest powstanie Parku Kulturowego na terenach postoczniowych. To jednak nieadekwatne narzędzie do ochrony tego obszaru. Nie ma sensu tworzenia tego parku. Jest jednak takie narzędzie jak pomnik historii. To ustanawia prezydent Polski. Co jest warunkiem utworzenia pomnika historii? Jest albo objęcie wpisem do rejestru zabytków albo utworzenie w tym miejscu Parku Kulturowego. Należy iść w kierunku wpisu do rejestru. Wtedy mielibyśmy bezpośredni wpływ na wygląd tamtejszych terenów.
– Właściciel ma swoje prawa, ale nie rozstrzyga wpisu do rejestru. Może się jedynie od decyzji odwołać.