Hanna Zych-Cisoń: Ubolewam nad tym, że nie na Pomorzu jest za mało pieniędzy na służbę zdrowia. Można oszczędzać, ale nie kosztem pacjenta

Rozpoczął się wywiad z Hanną Zych-Cisoń, członkiem Zarządu Województwa Pomorskiego z Platformy Obywatelskiej. Rozmowę Kontrolowaną prowadzi Jacek Naliwajek.

Dlaczego od 8 lat woj. pomorskie jest dyskryminowane w podziale środków na służbę zdrowia?

– O tym decyduje algorytm, w  którym jesteśmy na przedostatnim miejscu. On nie oddaje ilości mieszkańców, turystów, szpitali itd. U nas jest wysoka dzietność, to działa na minus. Jest też sporo osób starszych. Jest także inna kultura zdrowotna, ludzie z dziećmi chodzą często do lekarza. Próbowaliśmy zmienić ten wzór jako urząd marszałkowski. Kiedy została marszałkiem, wszyscy posłowie otrzymali taką interpelację do złożenia. Nic nie dało się załatwić, tym bardziej, że cały system miał być zmieniony.

– Przede wszystkim jest za mało pieniędzy. Jestem za ekonomizacją, ale tylko wtedy kiedy jest to bezpieczne dla pacjenta. Algorytm nie uwzględnia wielu rzeczy, tego, że latem pracują tu ludzie z innych województw, więcej dzieci, mamy uczelnie. On miał być zmieniony, ale w ostatnich latach mówi się, że nie ma co zmieniać. Ubolewam nad tym, bo szpitale marszałkowskie wysokospecjalistyczne pracują na mniejszych obrotach, a mogłyby pracować na 100 proc.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj