– Prezydent jest osobą, którego rolą jest przyjechać w dane miejsce, zrobić dobre wrażenie, sprawić żeby tym, którzy go słuchali było miło, żeby usłyszeli, że Gdynia będzie się rozwijać i jest na to jakiś plan – mówił Marcin Wiszowaty, konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego. – Myślę, że Gdynianie zadowoleni rozeszli się do domów. O to właśnie chodzi, więc ja bym nie rozkładał na czynniki pierwsze słów prezydenta, który z punktu widzenia ustrojowego nie ma żadnych kompetencji w sektorze gospodarki czy przemysłu morskiego.