Wojciech Suleciński: – „Fakt” pisze o innej sprawie, a mianowicie o sprawie załatwienia pracy dla komendanta. Czy nie prześwietlono go wystarczająco?
– Za komendantem Majem stało to, że jest tylko 20 lat w policji. Mieścił się zatem w przedziale czasowym, który dawał gwarancję, że jest nowym człowiekiem na nowym stanowisku. Nagle okazuje się, że coś tutaj nie gra. Ja rozumiem, że policja może prowadzić jakieś wewnętrzne walki o stanowiska, strefy wpływów i tak dalej. Sam powiedział na konferencji, były już, komendant Maj, że jest słaby w PR i chyba wyszło na to, że jest przeciwnikiem, którego da się łatwo odstrzelić – mówi dr Krzysztof Piekarski.