Martwy jeleń i zniszczony samochód – nadleśnictwo apeluje o ostrożność

Do niebezpiecznej kolizji doszło w czwartek rano na drodze z Łapina Kartuskiego do Kolbud. Nadleśnictwo ostrzega: Wraz z rozwojem terenów wiejskich, pewnych zdarzeń nie da się uniknąć.

Jak informuje Nadleśnictwo Kolbudy, to smutne zdarzenie, ale dzięki przepisowej jeździe nie doszło do jeszcze większej tragedii.
 – Jadąc przez tereny polno-leśne, miejmy na uwadze fakt, że dzikie zwierze może wkroczyć na drogę w najmniej oczekiwanym momencie – ostrzegają leśnicy.

Zaznaczają też, że wzmożoną aktywność zwierzyny można zaobserwować od zmierzchu do świtu. Warto mieć to na uwadze i zdjąć nogę z gazu. Ograniczona widoczność i duża prędkość może mieć poważne skutki.

W wypadkach z tak dużą zwierzyną nierzadko dochodzi do śmierci kierującego i pasażerów – alarmuje nadleśnictwo. Dodaje też, że przestrzeganie przepisów i sprawne hamulce mogą ograniczyć podobne incydenty.

PRAWIE TYSIĄC KOLICJI


W ubiegłym roku miało miejsce prawie tysiąc kolizji ze zwierzyną leśną było w ubiegłym roku na Pomorzu. W 14 wypadkach rannych zostało 18 osób, na szczęście nikt nie zginął. Najwięcej podobnych wydarzeń Policja odnotowała w Borach Tucholskich, na Kaszubach i Kociewiu.

KLUCZOWA JEST PRĘDKOŚĆ


Jeśli jedziemy wolniej, szanse na uniknięcie zderzenia z nagle wyskakującym na jezdnię zwierzęciem rosną. Jadąc z dużą szybko potrącenie sarny czy jelenia może mieć katastrofalne skutki. Zwierzę, po masce może wpaść do środka samochodu i poważnie ranić pasażerów.

Jak mówi Piotr Dąbrowski ze szkoły jazdy „Carusek”, widząc zwierzynę na jezdni, pod żadnym pozorem nie należy trąbić lub mrugać długimi światłami. Absolutnie nie należy spanikować i gwałtownie hamować. Wówczas można łatwo stracić panowanie nad kierownicą i wypaść z drogi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Grzegorz Armatowski / Rafał Nitychoruk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj